Społeczność Ożarowa czyni starania aby uchodźcy z Ukrainy, którzy znaleźli schronienie na terenie ich gminy, mieli choć chwilę normalnego życia, bez odgłosów spadających bomb i obawy o życie własne i najbliższych. Miejsko – Gminny Ośrodek Kultury „przyjął pod swój dach” Annę plastyczkę z Charkowa, a Alit dwóch piłkarzy z 2. ligi ukraińskiej.
Patrycja Sus-Lutyńska, plastyk z Miejsko – Gminnego Ośrodka Kultury w Ożarowie jest dumna, że może pomóc Annie odnaleźć się po wojennej traumie i ucieczce z Charkowa. Podkreśla, że zajęcia z udziałem gościa z Ukrainy są ciekawsze.
Ania dotarła do nas z Charkowa. Zatrzymała się tutaj w Polsce. Poprzez to, że przebywa w gospodarstwie agroturystycznym Sielska Dolina, w którym my organizujemy plenery artystyczne, trafiła do domu kultury. Ponieważ jest to osoba z artystycznym wykształceniem, to jest z nami prawie podczas każdych zajęć plastycznych. My się od niej dużo uczymy. Mam nadzieję, że ona uczy się też od nas. Dla naszych uczestników są to zajęcia ciekawe, bo poza wszystkimi aspektami plastycznymi pojawiają się także zagadki językowe. Próbujemy sobie z tym radzić na co dzień. Poznajemy też trochę inna kulturę. Bardzo się cieszymy że jest z nami osoba która z pełną otwartością pokazuje nam to co już za nią, swoje doświadczenia.
Anna w Charkowie pracowała z dziećmi oraz organizowała wystawy lalek i obrazów.
Pracowałam z dziećmi, ale potem zaczęłam robić obrazy na ścianach i różne zlecenia artystyczne. Tworzyłam lalki, a także organizowałam wystawy lalek i obrazów.
Współprowadzenie zajęć plastycznych w ożarowskim ośrodku kultury to dla niej forma terapii, oderwanie się od ponurej, wojennej rzeczywistości. Anna od momentu przyjazdu do Polski odczuwa, że to nie ona, a ktoś inny przeżywa to wszystko.
To bardzo subiektywne pytanie, dlatego, że wszyscy ludzie różnią się. Kiedy napadają, to świat staje się inny. Ale niektórym ludziom niezbędne jest abstrahować się od rzeczywistości. Trzeba przyjąć nową rzeczywistość. To jest bardzo dziwne, dlatego, że kiedy jestem tu w Polsce, to mam uczucie, że to nie ja, a ktoś inny przeżywa to wszystko.
Plastyczka z Ukrainy w Ożarowie czuje się bezpiecznie. Podkreśla, że mimo innej mentalności i bariery językowej jest zszokowana piękną postawą społeczeństwa polskiego wobec uchodźców z kraju.
Tutaj jest nie tylko bezpiecznie, tutaj jest bardzo miło. Myślę, ż Polacy bardzo odróżniają się. Inna mentalność i język. Akurat kobiety i dzieci, oni są bardzo przyjemni. Jestem zdziwiona i bardzo wdzięczna wszystkim ludziom, którzy pomagają. Wcześniej Rosja opowiadała w telewizji, że my (Ukraina i Rosja) to bratnie narody. Ale życie pokazało, że Rosja to – wróg. Ukraina i Polska nie zawsze byli przyjaciółmi, ale teraźniejszość pokazuje, że Polska to prawdziwy przyjaciel dla Ukrainy.
Podobnie zrobił Alit Ożarów. Klub umożliwił treningi i grę w swoim zespole dwóm uchodźcom z Ukrainy. Do seniorów Alitu dołączyli: 18 letnie obrońca Metalista 1925 Charków (2. liga ukraińska) Bohdan Kryvolapov oraz Dmytro Oliynyk. Ten 29 –letni pomocnik, mogący grać także jako napastnik ostatnio występował w Obolonie, klubie drugoligowym.
Tłumaczenie tekstu: Andri Dobryanska
