Centralny plac Opatowa zostanie przy dotychczasowej nazwie. Petycja jednego z mieszkańców aby zniknęła nazwa Plac Obrońców Pokoju uznana została przez Radę Miejską w Opatowie za bezzasadną. Burmistrz Grzegorz Gajewski jest zdania, że zmiana znacznie skomplikowałaby życie mieszkańcom.
Jeden z mieszkańców Opatowa złożył petycję do miejskich rajców by zmienili nazwę centralnego placu miasteczka. Ci pozostawili ją bez rozpatrzenia.
– Wojewoda w piśmie skierowanym do burmistrza Chanieckiego w 2017 roku informował, że IPN wskazał ulice które nie zostały zmienione zgodnie z ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej nie wskazał ulicy Plac Obrońców Pokoju jako nazwy utożsamianej z ustrojem komunistycznym – wyjaśnia radny Krzysztof Kawalec, przewodniczący Komisji Skarg i Petycji Rady Miejskiej w Opatowie.
Radni uznali ją za bezzasadną i jej nie rozpatrywali.
Także, burmistrz Opatowa, Grzegorz Gajewski uważa, że zmiana nazwy rynku nie jest konieczna.
– Dobrze by było gdyby rynek nosił nazwę Jana Pawła II, czy historyczną Plac Wilsona – mówi burmistrz Gajewski. –W tym przypadku musimy brać pod uwagę interes i wolę mieszkających przy rynku. Inicjator nie mieszka przy Placu Obrońców Pokoju i jest mu wszystko jedno. Musimy wziąć pod uwagę, że wiele firm musiałyby zgłaszać do banków, ZUS, US zmianę siedziby. To byłoby dużym zamieszaniem, a nie chcemy komplikować życia mieszkańcom.