Wędkarze z koła 36 „Radar” z Sandomierza na akwenie w Podolu zainaugurowali sezon. Do rywalizacji zaprosili kolegów z opatowskiego koła 23 PZW, a ci byli niegościnni i zgarnęli trzy pierwsze miejsca. Zmagania wygrał Marek Futet, który złowił prawie 6 kg ryby.
Wędkarze z sandomierskiego koła „Radar” inaugurują sezon na różnych zbiornikach. W tym roku zagościli w Podolu, bo jak powiedział Piotr Puzio, prezes „Radaru” jest to ładny zbiornik na którym łowi się przyjemnie.
Grzegorz Wrzesień, prezes Koła 23 PZW w Opatowie był zadowolony z tego, że może pełnić rolę gospodarza i gościć kolegów z Sandomierza. Prezes podkreślił, że dla wędkarzy nieważne są nagrody, liczą się tylko możliwość spotkania, wymienienia doświadczeń i odpoczynek. Dodał, że wędkarze decydują, czy złowiona ryba zostanie wpuszczona z powrotem do wody, czy trafi na stół.
Wędkarze rywalizowali przez 4 godz. na dwie wędki. Zawody wygrał Marek Futet, drugie miejsce zajął Wiesław Wasiński, a trzecie Artur Maj. Wszyscy z opatowskiego koła 23.
Od 30 lat wędkuje Grzegorz Żochol. Pasję wędkarską zaszczepił mu tato. Pobyt z wędką nad wodą traktuje jako relaks, odpoczynek.
W 1980 roku przygodę z wędkarstwem rozpoczął prezes sandomierskiego koła Piotr Puzio. Podobnie jak zdecydowana większość kontynuuje tradycje rodzinne w wędkarstwie. Kilka płotek i kilogramowy karp nie pozwoliły prezesowi stanąć w niedzielę na przysłowiowym pudle.
O pechu może mówić Piotr Machula wędkarz z Opatowa, który został pokonany przez karpia. Ryba zastosowała starą praktykę i wpłynęła w zarośla. Pan Piotr był średnio zadowolony z niedzielnego wyniku wędkowania na akwenie w Podolu. Liczył na więcej.
Michał Wasiński podkreślił, że w zawodach wziął udział z przypadku.
Grubej ryby nie złowił też Stanisław Mateja z sandomierskiego koła. Jego przygoda z wędkowaniem trwa już 50 lat. Najbardziej dumny jest z pstrągów, które złowił w dużej ilości.
Jednym z nielicznych zadowolonych z wyników wędkowania był Kazimierz Łukawski. Jego łupem padły dorodne płotki i japoniec. Wędkarz z Sandomierza nie zabiera złowionych ryb do domu.
W połowie maja w Podolu odbędą się mistrzowskie zawody opatowskiego koła.