Mecz walki obejrzeli kibice w Opatowie. Remis chyba należy uznać za sprawiedliwy, choć to gospodarze mieli więcej okazji bramkowych.
OKS Opatów – Góral Górno 2:2
0:1 Zieliński 12’
1:1 Orłowski 30’
2:1 Orłowski 41’
2:2 Radek 45 (+3)’
OKS: Dulny, Cebula, Orłowski, Łata, Dryka (20 Grzyb,79 Pacholczak), Wodnicki, Ożdżynski, Jasiński, Dziewięcki (88 Łowicki), Żelaszczyk (69 Wójtowicz), Łukawski.
OKS postawił twarde warunki wiceliderowi z Górna. Oba zespoły zagrały z pełnym zaangażowaniem. Opatów stracił w 12 min. bramkę i musiał gonić wynik. Na szczęście Orłowski był w znakomitej dyspozycji strzeleckiej i dwa razy pokonał w niemalże identycznych okolicznościach bramkarza gości. Przy pierwszej bramce asystował Łata, a przy drugiej Grzyb. Na 2:2 trafił Radek, strzałem z głową po rzucie rożnym. Po przerwie więcej okazji miał OKS. Szkoda, że piłka po strzale przewrotką Łaty trafiła w poprzeczkę, bo gdyby padł gol, to byłby ozdobą meczu.
Szkoleniowiec gości Damian Piotrowicz pochwalił piłkarzy za walkę. Uznał remis za wynik sprawiedliwy. Z kolei Grzegorz Klepacz czuł niedosyt. Trener Opatowa stwierdził, że jego podopieczni stworzyli więcej okazji bramkowych i zasłużyli na wygraną. Obu zespołom potrzebne były trzy punkty. Zespołowi z Opatowa aby utrzymać się w „okręgówce”, a Góralowi by awansować.