Ach co to były za dożynki. Wojciechowice na długo zapamiętają minione święto plonów. Było tradycyjne podziękowanie za plony, przekazanie chleba z tegorocznych zbóż oraz dobra zabawa i mnóstwo atrakcji. Takie dożynki w gminie Wojciechowice wróciły po kilku latach przerwy. Wójt Szymon Sidor przyznał, że warto było w ubiegłym roku wrócić do takiej dożynkowej tradycji.
Ziemie w gminie Wojciechowice są bardzo urodzajne i dobrej jakości. Dlatego rolnictwo tutaj jest nieco urozmaicone. Są zboża, ale również sady. Gmina ma również swój produkt regionalny, którym jest proso gierczyckie rozsławiające gminę.
Gospodarzami dożynek w Wojciechowicach była Anna Smykla i Henryk Działowski, rolnicy z Mierzanowic, którzy dumnie reprezentowali swoją miejscowość na gminnych dożynkach.
Chociaż ten rok dla rolników z całego regionu jest bardzo ciężki, to jak przyznają starostowie dożynek w Wojciechowicach największym problem rolnictwa obecnie jest brak opłacalności.
Na sportowym stadionie w Wojciechowicach w niedzielę aż roiło się od stoisk Kół Gospodyń Wiejskich, które bardzo chętnie angażują się w takie wydarzenia. Na stoiskach królowały same lokalne specjały.
Dożynki rozpoczęła tradycyjnie polowa msza święta, na której poświęcone zostały przygotowane przez mieszkańców wieńce dożynkowe. Ksiądz Rafał Olszówka proboszcz parafii w Wojciechowicach przyznał, że właśnie przygotowane wieńce i ich prezentacja jest właśnie wyrazem tego, że mieszkańcy potrzebują tradycyjnych obrzędów.
Praca nad wieńcem dożynkowym to długi i trudny proces. Jak wyglądały przygotowania do dożynek w Sadłowicach opowiada przed naszą kamerą Monika Zacharska, przewodnicząca miejscowego koła gospodyń wiejskich.
Organizatorem niedzielnych dożynek w Wojciechowicach był wójt Szymon Sidor wspólnie z Kołem Gospodyń Wiejskich w Bidzinach. Na scenie swój program zaprezentowali młodzi artyści z całej gminy oraz liczne grupy KGW. Święto plonów zwieńczył koncert grupy MENELAOS, po którm wszyscy oddali się zabawie tanecznej przy muzyce zespołu RETRO BAND.