Wspomina minione edycje „sobótkowania” w Bogorii Skotnickiej jego pomysłodawca i inicjator Andrzej Trzaska. Cel corocznych spotkań to:
Niedzielna zabawa rozpoczęła się od barwnego korowodu, który prowadzony przez kapelę przemaszerował z placu przed remizą nad Wisłę. Wrzucono wianki które popłynęły z nurtem rzeki. Powodzeniem cieszyły się przejażdżki po Wiśle łodziami motorowymi. Sandomierski starosta miał okazję popłynąć najszybszą łodzią.
Druga część święta -biesiadowanie, występy artystyczne i pląsy odbyła się na placu przy remizie.
Dla mieszkańców Bogorii „sobótki” są wielkim świętem. Wszyscy stają na przysłowiowej „głowie” by wydarzenie odbyło się zgodnie z planem i by wszyscy byli zadowoleni. Taka postawa jest doceniana przez władze samorządowe gminy Samborzec, dla których udział w nich jest obowiązkiem. Jest to też miejsce i okazja do rozmów, wymiany doświadczeń.
W niedzielę władze wykonawcze Samborca stawiły się w Bogorii w pełnym składzie. Oprócz wójta był jego zastępca Cezary Zioło, sekretarz gminy Anna Mianowska. Nie zabrakło też radnych.
Uczestników, szczególnie zaproszonych gości cieszyło kultywowanie ludowej tradycji.
Radny Stefaniak, żałował, że nie miał okazji wicia i puszczania wianków ze względów na brak rzeki w miejscu zamieszkania.
Role w przygotowaniach były przydzielone. Wszyscy wiedzieli za jaką „działkę” odpowiadają i co mają zrobić.
Strażacy zadbali o porządek, przejażdżki łodzią.
Panie z KGW oczywiście zajęły się kulinariami.
Organizatorzy zadbali szczególnie o najmłodszych.
Wójt Wołos podziękował organizatorem za piękne „sobótki”.









