Dopisała nie tylko pogoda. Dopisali wystawcy ze swoimi stoiskami. Przyciągał z prawdziwego zdarzenia lunapark. Na scenie prezentowały się gwiazdy muzyki rozrywkowej od biesiadnego folku, przez disco polo po hip hop. Swoje umiejętności zaprezentowali także podopieczni miejscowego centrum kultury. 27. dwudniowe Święto Śliwki przyciągnęło do Szydłowa prawdziwe tłumy, bo zrobione zostało „na bogato”.
Sadownikom z Szydłowa przyjechali się pokłonić i podziękować senator, władze samorządowe i rządowe szczebla wojewódzkiego, powiatowego.
Marszałek województwa świętokrzyskiego oprócz podziękowań skierowanych w kierunku sadowników przyznała, że warto promować lokalne produkty, takie jak szydłowska śliwka.
Senator Jacek Włosowicz podkreślił, że sadownicy z Szydłowa postawili na uprawę śliwki i mimo różnych przeciwności była to dobra decyzja, bo zbudowali uznaną już markę.
Z podziękowaniami pospieszył także staszowianin Jacek Skórski, prezes Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach.
Mimo majowych przymrozków, to był dobry rok dla sadowników uprawiających śliwki.
Według Elżbiety Kręcisz, mieszkanki Szydłowa, która razem z mężem na 12 hektarach uprawia śliwy, morele, czereśnie, brzoskiwnie i jabłka, dotychczasowe miesiące nie były złe dla sadowników.
O kulinaria zadbały koła gospodyń. Wszystkie oferowane przez koła potrawy były ze śliwką w roli głównej.
Panie z Potoka nie musiały specjalnie zapraszać, bo ich specjały ze względu na walory smakowe, cieszyły się dużym wzięciem u uczestników szydłowskiego święta.
Jedną z atrakcji pikniku był pokaz suszenia śliwek metodą ziemną na tzw. laskach.
Uczestnicy święta wyjawili jakie gatunki śliwek i jakie produkty z szydłowskich śliwek najbardziej łechczą ich podniebienia.










