Koło Gospodyń Wiejskich „Kalinki” z Brzozowej w gminie Tarłów w sobotę świętowało 10 –lecie istnienia. Nie mogło zabraknąć życzeń, prezentów i oczywiście dobrej zabawy. Był też okolicznościowy tort.
Głównym punktem spotkania był uroczysty obiad. Za nim przystąpiono do konsumpcji zaproszeni goście złożyli jubilatowi życzenia. Wśród nich byli poseł Andrzej Kryj, radny powiatowy Bogusław Włodarczyk, szef opatowskiej placówki Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Artur Lis, druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej z Brzozowej, przedstawicielki Koła Gospodyń Wiejskich z Drygulca oraz wójt Tarłowa z pracownikami urzędu. Tomasz Kamiński stwierdził, że „Kalinki” z których jest bardzo dumny, to osoby z pięknymi i dobrymi sercami.
Zespół „Kalinki” jest chlubą naszej gminy. Są to osoby które mają piękne serca, dobre serca i tym sercami dzielą się z mieszkańcami. Spotykamy się dzisiaj na jubileuszu 10 –lecia. Pamiętam początki „Kalinek”. To była jedna mała sala. Byliśmy tutaj z moim kolegą Leszkiem Walczykiem, byłym starostą Włodarczykiem. Zmieniło się. Wszystko poszło do przodu. Siedzimy przy pięknych stołach, na pięknych krzesełkach. Na górze Muzeum Regionalne. Jestem bardzo dumny i liczę, że będzie jeszcze wiele dekad do świętowania.
Wójt Kamiński jest pewien, że Koło z Brzozowej będzie obchodziło kolejne rocznice, bo gwarantuje to wielopokoleniowy skład „Kalinek”. Koło gospodyń z Brzozowej nazwał ambasadorem gminy Tarłów.
Będzie trwało. Moja córa, 12 –letnia dziewczynka dołączyła do zespołu i będąc teraz na koloni, przerwała wypoczynk, żeby tu przyjechać świętować jubileusz. Za tydzień jedziemy do Drygulca. Córka już mnie tam ciągnie. Mówi, „musisz tato ze mną pojechać”. Oczywiście pojadę. Jestem dumny. Są osoby starsze, młodsze, najmłodsze. Na pewno Kalinki przetrwają i będą trwały. To są ambasadorki naszej pięknej gminy Tarłów.
Barbara Sołtyka, prezes KGW „Kalinki” wspomina trudne początki Koła, kiedy same panie musiały pozyskiwać środki na funkcjonowanie.
Początki były trudne. Musiałyśmy się same utrzymać. Nie było dotacji tak jak teraz. Same organizowałyśmy miesięczne składki i z tego się utrzymywałyśmy. Jeździliśmy w teren, sprzedawałyśmy pierogi, placki. Parę złotych zarobiłyśmy i kupowaliśmy sprzęt do klubu, firanki, zasłonki.
Koło działa dla siebie i dla społeczeństwa, którego wdzięczność napędza jego członkinie do organizacji kolejnych przedsięwzięć.
Chcemy z siebie dać wszystko. Chcemy by wszystkie koła szły naszym tropem, bo to jest bardzo fajna tradycja i satysfakcjonująca. Robimy dla siebie coś dobrego ale także la innych. Zrobiliśmy wieczerzę wigilijną. Ludzie starsi samotni byli nam wdzięczni. Wychodzili ze łzami w oczach i prosili by w roku przyszłym o nich nie zapomnieć. Trochę pandemia nam przeszkodziła i przez te lata nie było aktywności. Myślę, że w tym roku nie przeszkodzi.
KGW z Brzozowej działa także na niwie charytatywnej. Koło aktywnie uczestnicy w zbiórkach dla potrzebujących i zmagających się z chorobami.
Zaczęłyśmy od wsparcia księdza Anioła z Ostrowca na hospicjum w starym szpitalu. Potem byłyśmy w Opatowie ze wsparciem dla dzieci niepełnosprawnych, z autyzmem. W Warszawie i w naszym regionie wspieramy dzieci chore.
„Kalinki” przez minioną dekadę zapisały się samymi złotymi zgłoskami w akcjach charytatywnych, organizacji życia społeczno – kulturalnego, reprezentowania regionu w wydarzeniach o zasięgu lokalnym i regionalnym. Ich działalność została wielokrotnie wyróżniona. Prezes Barbara Sołtyka każde z działań kierowanego przez nią Koła ceni jednakowo wysoko. Najważniejsze dla niej to niemalże rodzinna atmosfera, która owocuje tylko miłymi wspomnieniami.
Jestem zadowolona z tego, że mam dobry zespół, zgrany. Nie raz się posprzeczamy. Ale to zostaje wszystko w czterech ścianach i po prostu idziemy do przodu. Zapominamy o złych chwilach. Mamy tylko miłe wspomnienia.
Z życzeniami dla w sumie młodego stowarzyszenia pospieszył Andrzej Kryj, poseł na Sejm RP. Parlamentarzysta podkreślił rolę jaką Koło Gospodyń Wiejskich pełni w swoim środowisku.
Działalności „Kalinek” nie można mierzyć tylko i wyłącznie czasem działalności ale przede wszystkim tym, ile w tym okresie udało się im zrobić. Naprawdę jest to grupa prężna, grupa która znakomicie realizuje cele, zadania, które dla Kół Gospodyń Wiejskich są przypisane. Dbałość o tradycje, przekazywanie tej tradycji następnym pokoleniom. Dbałość o to żeby nie ginęły tradycyjne przepisy kulinarne, nie ulegały zniszczeniu dobra kultury materialnej, tej właśnie tarłowskiej. To wszystko „Kalinki” czynią. Obserwuję działalność tego Koła może nie od 10 lat ale z całą pewnością jak tak sięgnąłem w przeszłość, to od 8 lat to Koło jest mi bardzo bliskie. Bywam tutaj dość często. Jestem pełen ogromnego uznania i szacunku dla pań, które tak pięknie kultywują tradycję, dbają o dziedzictwo kulturowe. Jestem zadowolony i pełen uznania dlatego, że aktywność pań z Koła Gospodyń Wiejskich ma wsparcie samorządu. Bez wsparcia samorządu nie udałoby się tego Koła założyć, nie doszłoby do powstania muzeum regionalnego. Na pewno nie byłoby tych sukcesów. Gratując „Kalinkom” trzeba pogratulować panu wójtowi Tomaszowi Kamińskiemu, jego poprzednikowi i wszystkim, którzy przyczynili się do powstania Koła. Jestem przekonany, że życzenia kolejnych dekad działalności spełnią się. Wokół nich koncentruje się społeczność lokalna. Współpracują świetnie z drugim filarem aktywności wiejskiej czyli Ochotniczą Strażą Pożarną. Tam gdzie współpracuje KGW i OSP to wieś żyje. Tworzą miejsce, które jest lokalnym centrum kultury. Sam budynek nic by nie znaczył gdyby nie ludzie którzy go wypełniają swoją aktywnością. Piękny jubileusz. Cieszę się, że mogę tu być dzisiaj.
Koła Gospodyń Wiejskich w ostatnich latach otrzymują wsparcie poprzez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Koło z Brzozowej potrafi sięgnąć po dedykowane mu środki powiedział Artur Lis, kierownik opatowskiego biura Agencji.
Impulsem do większego rozwoju ogólnie mówiąc Kół Gospodyń Wiejskich w powiecie opatowskim była ustawa z końca 2018 roku. Dała ona KGW osobowość prawną i była takim impulsem do rozwoju. Za tą ustawą pojawiły się środki z budżetu państwa na działalność statutową kół gospodyń. W naszym powiecie mamy już ponad 65 Kół Gospodyń Wiejskich, ale muszę przyznać, że to koło gospodyń gdzie jesteśmy dzisiaj jest jednym z najprężniej działających kół w naszym powiecie. Pamiętam jak kilka lat temu jeszcze przed pandemią przyjechałem tutaj na uroczystości wigilijne. Byłem przekonany, że to będzie małe spotkanie, kilka kobiet, a tu duża sala grubo ponad 120 osób. Byłem zdziwiony, że panie z Brzozowej potrafią zrobić taki klimat, zjednoczyć wokół siebie mieszkańców. To jest piękne, godne naśladowania. Życzę Kołu „Kalinki” kolejnych jubileuszów.
Dziełem „Kalinek” jest muzeum regionalne z ponad 500 eksponatami. Są to głównie przedmioty, narzędzia jakimi przed lat posługiwali się w codziennym życiu mieszkańcy wsi. Nolens volens z oferty placówki muzealnej korzystają uczniowie. Andrzej Zaciera, dyrektor tarłowskiej szkoły wysoko ceni współpracę jego placówki z KGW „Kalinki”.
Nasze działania opieramy na współpracy z „Kalinkami”. Wiele akcji, które zostały przeprowadzone przez Szkolny Klub Wolontariatu związane są ze współpracą z „Kalinkami”. Jest to duża liczba fajnych akcji związanych z pomocą dzieciom jak i kultywowanie naszych lokalnych tradycji. Były nasze dzieci tutaj na wycieczce. Nasi nauczyciele przygotowali wirtualny pobyt w muzeum. Można go obejrzeć w Internecie na stronie szkoły. Ostatnio byliśmy tutaj na rajdzie organizowanym przez harcerzy z Ostrowca Świętokrzyskiego.
Dyrektor Zaciera zapewnił, że jego kadra pedagogiczna będzie zachęcała uczniów do wstąpienia w szeregi „Kalinek” i innych organizacji pozarządowych.
Świętowanie zakończyła zabawa przy muzyce i suto zastawionym stole na którym królowały przepyszne potrawy przygotowane przez panie z KGW „Kalinki”.
