Dziś przez kilka godzin na jezdni ulicy Kopernika w Opatowie, w niedalekiej odległości od skrzyżowania tej drogi z ulicą Partyzantów leżało truchło kota. Niestety, nikt nie zareagował i nie powiadomił odpowiednich służb, żeby te usunęły ciało zabitego zwierzęcia i tym samym oszczędziły przykrego widoku pieszym i kierowcom.
Po informacji jaka dotarła do naszej redakcji i zweryfikowaniu jej prawdziwości powiadomiliśmy Straż Miejską w Opatowie. Zgłoszenie przyjął komendant straży i zapewnił, że się tym zajmie. Dotrzymał słowa. Powiadomił odpowiednie służby i te po około 2 godzinach od naszej telefonicznej interwencji, ciało kota usunęły.
Niejedna osoba pomyśli sobie, a co to za wydarzenie. Przecież na naszych drogach to standard. Praktycznie większość kierowców po potrąceniu tak małego zwierzęcia po prostu jedzie dalej, nie sprawdzając czy kot potrzebuje pomocy. Tak się stało i dziś na ulicy Kopernika.
Z naszych ustaleń wynika, że kot został potrącony przed godz. 7 rano. Przez prawie 4 godziny zmiażdżone truchło nikogo nie raziło. Proszę sobie wyobrazić ile w tym czasie pojazdów przejechało tą ulicą, szczególnie w dzień targowy. Ilu pieszych w tym dzieci i młodzież przeszło w tym czasie chodnikami przy Kopernika. Nikogo to nie raziło, nikomu nie przeszkadzał ten przynajmniej przykry widok.
Brawa dla straży miejskiej za skuteczną interwencję.