Do 14 marca władze Ożarowa muszą znaleźć wkład własny niezbędny do budowy drogi Przemysłowej. Jeśli nie uda się zabezpieczyć pieniędzy to gmina straci 11 mln dofinansowanie jakie otrzymała na to zadanie, które ma być remedium na rozwój gminy Ożarów. Na razie rada miejska nie wyraziła zgody na zmiany w budżecie zaproponowane przez burmistrza miasta.
Zdaniem burmistrza doprowadzenie drogi do terenów inwestycyjnych i połączenie z „krajówką” da impuls do rozwoju gminy. Trudno się z tym nie zgodzić, ale tylko w teorii. Radni podkreślali w kuluarach, że nie ma najmniejszych gwarancji, że inwestorzy będą szturmować Ożarów.
Aby droga o nawierzchni betonowej została wybudowana potrzebny jest tzw. wkład własny. Skąd wziąć ponad 3,5 mln zł, a w rzeczywistości jakie inwestycje wyrzucić z tegorocznego budżetu, debatowała Komisja Rozwoju Gospodarczego i Budżetu. Momentami gorąca dyskusja z udziałem mieszkańców, nie zakończyła się wypracowaniem rozwiązań akceptowalnych przez wszystkie strony.
Propozycje wygospodarowania środków – czyli zmian w budżecie przygotowane przez władzę wykonawczą przedstawiała Monika Kurpias, skarbnik miasta i gminy Ożarów. Mniej pieniędzy na OSP, mniej na drogi te gminne, odsuwanie w czasie budowy świetlic to tylko część źródeł oszczędności.
Nie trzeba byłoby rezygnować z wpisanych zadań, gdyby władze zabezpieczyły środki na udział własny.
Marta Kozieł przyznała, że niepotrzebnie rada spieszyła się z uchwalaniem budżetu. Można było poczekać i już dziś nie trzeba byłoby szukać pieniędzy.
Radni nie byli zaskoczeni tym, że zmiany budżecie nie zostały wprowadzone, a ich procedowanie zakończyło się na etapie komisji.
Wiceprzewodniczący rady Piotr Gierach zauważył, że droga przemysłowa pochłonie dużo więcej pieniędzy niż się obecnie szacuje, aczkolwiek twierdzi, że trzeba ją wykonać. Obawia się, że gmina nie pozyska środków na uzbrojenie terenów pod inwestycje.
Radni dali sobie kilka dni na podjęcie decyzji, co do zadań które znalazły się w budżecie, a które teraz trzeba wykreślić lub ograniczyć ich zakres rzeczowy.
Przed radnymi i burmistrzami trudna sztuka rezygnacji.












Tak. Najlepiej zrezygnować ze wszystkiego. To miasto umiera pomału. Brak inwestycji a co za tym idzie brak jakichkolwiek perspektyw dla ludzi. Dzisiaj już muszą jeździć za pracą do Goscieradowa czy Ostrowca. Wszystko to wina zaniedbań przez ostatnie lata
Ślęzak, były nauczyciel matematyki, tak obliczył budżet gminy, że mu wyszło kilka milionów na minusie 🙂 i to już na samym początku jego rządów… a raczej nierządów. Przecież to chlanie wódy i taneczne weekendy za darmo się nie odbywały. Brawo panie burmistrzu, może wróc pan do udzielania korepetycji dzieciakom z podstawówki. Zawsze kilka… tysięcy może pan dorzucić do budżetu gminy od siebie. A pisałem nie raz, nie dwa razy, Ożarowiacy, wybierzcie na burmistrza gminy swojego a nie przybłędę… No to wybraliście, a teraz macie co macie. Brawoooo