Dwa tysiące litrów paliwa przewoził mężczyzna w samochodzie Iveco, którego w sobotę wieczorem zatrzymali policjanci sandomierskiej drogówki do rutynowej kontroli.
Jak wyjaśnił sierżant sztabowy Michał Ordon z sandomierskiej Komendy Powiatowej Policji pojazd został zatrzymany do rutynowej kontroli.
– W trakcie kontroli części ładunkowej busa policjanci ujawnili dwa zbiorniki o łącznej pojemności dwóch tysięcy litrów, wypełnione olejem napędowym. Pojemniki nie były przystosowane do przewozu paliwa. Za kierownicą siedział 40-letni mieszkaniec powiatu opatowskiego, który tłumaczył policjantom, że z powodu rosnących cen postanowił kupić więcej paliwa, by zabezpieczyć swoje gospodarstwo – relacjonuje sierżant sztabowy Michał Ordon.
Funkcjonariusze złapanemu kierowcy uniemożliwili dalszą jazdę, a w związku z naruszeniem przepisów ruchu drogowego i o przewozie towarów niebezpiecznych – zgłosili wniosek do sądu o ukaranie mężczyzny. Mężczyźnie grozi grzywna lub kara ograniczenia wolności.
nie ma czegoś takiego jak rutynowa kontrola. Policja dostała cynk od stacji paliw. Policja może cię zatrzymać tylko gdy ma uzasadnione podejrzenie czegokolwiek co podpada pod paragraf. Stwierdzenie rutynowa kontrola to wytłumaczenie dla półmózgów bo wtedy nikt sie nie pyta o poprawny
powód zatrzymania