Społeczność Bidzin i obrońcy przyrody zaalarmowali naszą redakcję, że pod topór poszło 5. kilkudziesięcioletnich modrzewi, które rosły na działce przed Publiczną Szkołą Podstawową w Bidzinach oraz, że planowana jest kolejna wycinka, tym razem lip. Dyrektor tej placówki, Ewa Sidor poinformowała, że drzewa zostały wycięte bo zagrażały bezpieczeństwu uczniów i pracowników szkoły.
Ewa Sidor zaznaczyła, że decyzja o wycince modrzewi była przemyślana i konieczna. Szczególnie niebezpiecznie było w czasie burz i nawałnic. Łamane przez wiatr konary a nawet całe drzewa mogły też zerwać linię energetyczną i wówczas mogłoby dojść do porażenia prądem.
Dyrektor szkoły w Bidzinach nie zastanawiałby się nad wycięciem pozostałych drzew iglastych, gdyby także one zagrażały bezpieczeństwu uczniów.
Po wycince przybyło zieleni na terenie bidzińskiej placówki. Posadzono 16 sadzonek różnych gatunków drzew.
Drzew przed budynkiem szkoły przybywa również z innych okazji. Każdy kończący szkołę rocznik sadzi pamiątkowe drzewko. Dyrektor szkoły w Bidzinach zapewniła, że lipy rosnące przy boisku szkolnym nie pójdą pod topór. Zostaną tylko podcięte.