Wizyta dzielnicowego i pracownika ośrodka pomocy społecznej pozwoliła wykaraskać się z opresji 66 -letniej mieszkance gminy Lipnik. Kobieta kilku dni temu doznała urazu nogi nie mogła się poruszać, jak też wezwać pomocy. Niezapowiedziani ale jakże przydatni goście zaopiekowali się potrzebującą pomocy gospodynią, wezwali pogotowie ratunkowe, które zabrało kobietę do szpitala.
– W czwartkowe popołudnie dzielnicowy z Posterunku Policji w Lipniku, w trakcie służby obchodowej realizowanej wspólnie z pracownikiem miejscowego Ośrodka Pomocy Społecznej dokonywał sprawdzeń posesji zamieszkałych przez osoby samotne i nieporadne życiowo. W oparciu o posiadaną wiedzę udali się do pobliskiej miejscowości, gdzie samotnie zamieszkuje 66-latka. Na pukanie do drzwi nikt nie reagował. Okazało się, że drzwi są otwarte. W związku z powyższym funkcjonariusz wszedł do środka by sprawdzić czy kobieta nie potrzebuje pomocy. Właścicielka domu leżała na łóżku. Kobieta znajdowała się w złym stanie fizycznym, kontakt z nią był utrudniony. Dzielnicowy niezwłocznie udzielił jej pomocy przedmedycznej, a na miejsce wezwał Zespół Ratownictwa Medycznego. W efekcie kobieta trafiła do szpitala -mówi st. sierż. Monika Żurek, oficer prasowy KPP w Opatowie.
Swoim nieoczekiwanym gościom kobieta powiedziała, że kilka dni temu doznała urazu nogi i nie była w stanie się poruszać i nie mogła też wezwać pomocy.