Obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczpospolitej Polskiej rozpoczęły się w Sandomierzu od mszy świętej w intencji bestialsko pomordowanych. Po nabożeństwie odprawionym w kościele pw. Św. Józefa uczestnicy uroczystości przemaszerowali na Cmentarz Katedralny, gdzie złożono kwiaty i zapalono znicze na mogile wołyńskiej.
Obchody odbyły się nieprzypadkowo 11 lipca, bo tego dnia w 1943 miała miejsce tzw. „krwawa niedziela”, apogeum mordów na Polakach. Szacuje się, że nacjonaliści ukraińscy podczas skoordynowanego ataku 11 i 12 lipca wymordowali na Wołyniu nawet 120 tys. naszych rodaków.
Burmistrz Paweł Niedźwiedź podkreślił, że ten mord budzi mnóstwo kontrowersji. Gospodarz Sandomierza żałuje, że nie wszyscy zamordowani doczekali się należytego im pochowku, a część Ukraińców neguje to kładące cień na stosunki polsko – ukraińskie wydarzenie.
Wydarzenia jakie rozegrały się na Wołyniu w czasie II wojny to niesłychanie trudna i bolesna lekcja historii, która nigdy nie może się powtórzyć, o której nie można zapominać, powiedziała Grażyna Szklarska, wicestarosta sandomierski.
Oprócz samorządowców w obchodach wzięli udział przedstawiciele Wojska Polskiego, policji, organizacji kombatanckich.