Prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną pożaru budynku mieszkalnego w miejscowości Borków w gminie Iwaniska. Domownicy opuścili dom jeszcze przed przybyciem straży pożarnej. Obecnie strażacy sprawdzają kamerą termowizyjną czy nie ma jeszcze zarzewi ognia oraz zabezpieczają plandekami uszkodzoną cześć dachu i ściany. W poniedziałek zostanie uruchomiona zbiórka dla ofiar żywiołu.
Opatowscy strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze tuż przed godz. 15. Do walki z żywiołem zadysponowano 6 zastępów, 2 z JRG PSP z Opatowa i 4 OSP. W sumie 29 strażaków.
– Prawdopodobnie pożar powstał w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej pod zewnętrzną elewacją budynku. Następnie ogień przedostał się na użytkowe poddasze drewnianego budynku, solidnie ocieplonego od wewnątrz i z zewnątrz. Tam paliły się drewniane elementy konstrukcji dachu -łaty i krokwie. Po ugaszeniu ognia strażacy zdemontowali część poszycia dachowego, by sprawdzić kamerą termowizyjną, czy nie ma zarzewi ognia. Obecnie zabezpieczają plandekami uszkodzoną cześć dachu i ściany -relacjonował mł. bryg. Sylwester Kochanowicz, komendant powiatowy PSP w Opatowie.
W budynku mieszkała 4 osobowa rodzina. Domownicy jak tylko zauważyli ogień opuścili dom.
Niestety budynek nie nadaje się do zamieszkania. Pogorzelcy zostali przyjęci przez rodzinę.
Burmistrz miasta i gminy Iwaniska jest na miejscu zdarzenia.
– W budynku który został uszkodzony przez ogień mieszkał z rodziną nasz pracownik. Na tę noc zostali przygarnięci przez rodzinę. W poniedziałek uruchamiamy powszechną zbiórkę, by jak najszybciej wyremontować budynek, aby poszkodowani mogli jak najszybciej wrócić do swojego domu – powiedział Marek Staniek, burmistrz miasta i gminy Iwaniska.
Na miejscu zdarzenia była policja i pogotowie energetyczne. Jego pracownicy odcięli prąd od budynku.





