Przypomniał skromne początki sandomierskiej odsłony inauguracji sezonu motocyklowego. Dzisiejsza siódma już edycja złotu w królewskim mieście przyciągnęła około 3 tys. jednośladów.
Wydarzeniem zachwyceni byli samorządowcy, którzy współorganizowali zlot.
Z tej trójki tylko dyr. MOSiR-u jeździ motocyklem.
Właścicielem choppera jest też były poseł, a obecnie radny rady powiatu Marek Kwitek, który w przeciwieństwie do radnego Żyły dość często podróżuje swoim jednośladem.
Dla przyjemności jeżdżą także państwo Jeł. Małżeństwo z podkarpacia podzieliło się przed naszą kamerą swoją miłością wzajemną ale także miłością do jednośladów i Sandomierza.
Z pobliskiego Staszowa po raz kolejny zjechali na sandomierski bulwar Aneta i Maciej.
Organizatorzy zadbali by nikt się nie nudził. Zlotowi towarzyszyły koncerty, pokazy strongmanów, konkursy. Było topienie Marzanny w wodzie Wisły. Efektownie wypadła parada – przejazd ulicami miasta z Chwałek na wiślany bulwar. Na bulwarze stanęły stoiska z akcesoriami motocyklowymi, pamiątkami ze zlotu. Koła gospodyń wiejskich z Chwałek i Zawichostu oferowały regionalne przysmaki i słodkie wypieki.



















