Już po raz 12 Sandomierz przez weekend stał się stolicą wina i winiarstwa. Miłośnicy tego gatunku trunków degustowali nie tylko młode wino, zajadali się potrawami przygotowanymi przez miejscowe restauracje, zwiedzali zabytki królewskiego miasta.
Weekendowe świętowanie to promocja miasta i regionu. Nie bez znaczenia jest też aspekt gospodarczy wynikający ze zwiększonej liczby enoturystów.
Bardzo widowiskowo prezentował się korowód, który przemaszerował z zamku, gdzie oficjalnie rozpoczęło się wydarzenie z młodym winem w roli głównej, na rynek. Liczne oklaski zebrali rycerze i dwórki oraz dzielnie na barkach dźwigający pokaźnych rozmiarów baryłkę wina starosta sandomierski Marcin Piwnik i burmistrz Paweł Niedźwiedź. Ten drugi przekazał na ręce organizatorów klucz do bram miasta, stawiając uczestników przed wyborem.
Degustować wina i korzystać z przygotowanych na święto atrakcji z Radomia przyjechały panie Katarzyna i ilona.
Nie mogło zabraknąć byłego gwardiana sandomierskiego klasztoru o, dominikanów, którzy to zapoczątkowali w Sandomierzu tradycje winiarskie.
Sandomierscy winiarze oceniają rok dobrze, mimo, że aura nie była dla nich łaskawa.
Jak zwykle dopisała frekwencja.