
Pierwsze słowa o możliwości występowania zjawiska mobbingu w ożarowskim magistracie padły publicznie podczas Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu 3 grudnia. Wiceprzewodniczący rady Piotr Gierach zaapelował do burmistrza o zbadanie sprawy. Burmistrz choć wówczas uznawał, że przeprowadzenie anonimowych ankiet wśród pracowników jest bezcelowe, to po naszym zainteresowaniu się sprawą, takie ankiety przeprowadził. Sprawa jednak wyszła za „cztery ściany”, bo wątek obecnie bada policja i prokuratura.
W tym miejscu należy przytoczyć istotną dyskusję, jaka miała miejsce na wspomnianej komisji pomiędzy wiceprzewodniczącym Piotrem Gierachem, a burmistrzem Piotrem Ślęzakiem:
Dociera do nas coraz więcej sygnałów o występowaniu mobbingu w pana zakładzie pracy. To nie pan zastępca, to nie kierownicy bezpośrednio będą za to odpowiadać, tylko pan. Jeśli pan nie dostrzega, nic z tym nie zrobił, nie zbadał występowania zjawiska mobbingu, to pan odpowie przed sądem, bo pan jest kierownikiem tego zakładu pracy, według kodeksu pracy. Więc mówienie, i odsyłanie gdziekolwiek, że pan nie ma na to wpływu, pan za to odpowiada. A o występowaniu mobbingu w pana urzędzie zaczyna być coraz głośniej. – zaczął radny Piotr Gierach
Ja nie mówię, kto stosuje mobbing, bo ja nie jestem od udowadniania mobbera i nie wskazuję osób mobbingowanych, bo ja też nie jestem od tego. Natomiast skalę tego zjawiska pan powinien sobie zbadać, ma pan tylu audytorów, których nikt nigdy nie widział, ma pan obsługę prawną. Czy ma pan politykę antymobbingową w swoim urzędzie? Czy zrobił pan coś w kierunku, żeby wyjaśnić skalę zjawiska mobbingu w pana urzędzie? Panie Burmistrzu, pan nie może uciekać, pan jest szefem tego zakładu – kontynuował radny Gierach
Proszę mnie nie ostrzegać, ma pan rację w jednym, że jestem szefem tego zakładu. Do tej pory (3 grudnia 2025 r.) nie wpłynęło żadne oficjalne pismo o mobbing. Jeżeli takowe wpłynie, będę reagował – krótko odparł burmistrz Piotr Ślęzak.
Więc ja teraz pana publicznie informuję, że docierają sygnały o występowaniu zjawiska mobbingu w Urzędzie Miejskim w Ożarowie i już pan powinien zareagować. – odparł Piotr Gierach
Docieranie sygnałów a fakty to jest jedno i drugie. Jeśli wpłynie do mnie jakiekolwiek pismo, wtedy będę reagował. – oświadczył burmistrz Ślęzak.
I wpłynęło pismo, tyle że nie do burmistrza, a do Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Prokuratura otrzymała anonim opisujący rzekomy wątek mobbingu. By zbadać sprawę, zleciła Komendzie Powiatowej Policji w Opatowie weryfikację treści znajdujących się w piśmie. Takie czynności opatowscy śledczy rozpoczęli 15 grudnia 2025 roku.
Sprawa jest na etapie analizy materiałów. Rozpytaliśmy pracowników urzędu, wskazanych w tym anonimie i przekazaliśmy to do Prokuratury Rejonowej w Opatowie. Od decyzji prokuratury będzie zależeć dalszy bieg sprawy. – poinformowała st. asp. Katarzyna Czesna-Wójcik – oficer prasowy opatowskiej policji
Policja nie udziela informacji co konkretnie zawierał anonim, jakie sytuacje opisywał i kto miałby się dopuszczać mobbingu, a kto miałby być ofiarą mobbera. To z uwagi na tajemnicę postępowania. Po rozpytaniu wskazanych osób, policja 23 grudnia przekazała sprawę do Prokuratury Rejonowej w Opatowie.
Nasza redakcja, niedługo po wspomnianym posiedzeniu komisji budżetu, 8 grudnia skierowała pytania do Burmistrza Ożarowa o słowa, które padły w trakcie posiedzenia. Piotra Ślęzaka zapytaliśmy, czy kiedykolwiek w urzędzie dochodziło do mobbingu wśród pracowników, czy odkąd kieruje tym zakładem pracy, którykolwiek z pracowników alarmował o takim problemie. Zapytaliśmy także o politykę antymobbingową w Urzędzie Miejskim w Ożarowie i kontrole Państwowej Inspekcji Pracy. Poprosiliśmy także o przedstawienie jakie kroki podjął burmistrz po powzięciu informacji o potencjalnym problemie, o którym mówiono na komisji.
Odpowiedzi na te pytania otrzymaliśmy 22 grudnia.

Choć w przesłanej odpowiedzi Burmistrz Piotr Ślęzak poinformował o przeprowadzeniu anonimowej ankiety wśród pracowników, to jeszcze w trakcie komisji 3 grudnia twierdził, że takie ankiety nic nie dają.
Czy sądzi Pani, że jeżeli przeprowadzę jakąkolwiek ankietę, to w tej ankiecie wyjdzie, że jest mobbing w Urzędzie? Przecież pani jest nauczycielką, przeprowadziła pani ile ankiet? Bo ja przeprowadziłem mnóstwo ankiet i nigdy nic w nich nie wychodzi, ponieważ jak pani mówi, ludzie się po prostu boją. – odpowiadał wówczas burmistrz Piotr Ślęzak radnej Marcie Kozieł
Nie mogę powiedzieć, że przyszła pani do mnie z urzędu i powiedziała to i to. Bo wezwie pan dziesięć osób i te dziesięć osób będzie się bało powiedzieć. Trzeba zacząć coś robić. Co pan zamierza, zostawić tę sprawę ot tak? – kontynuowała radna Kozieł.
Wtedy burmistrz poprosił o niewywieranie na nim nacisków ze strony radnej. Stwierdził, że podejmie kroki jeśli będzie uważał to za stosowne.
Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach poinformował, że faktycznie Prokuratura Rejonowa w Opatowie zajmuje się treścią przesłanego anonimu, lecz na chwilę obecną nie można nazwać tego typową sprawą mobbingu. Po przeanalizowaniu przez prokuraturę dokumentacji przesłanej przez policję, więcej szczegółów dowiemy się po 6 stycznia 2026 roku.
Nie wiadomo czy ostatnie zmiany w strukturze organizacyjnej urzędu, likwidacji jednego z referatów i zwolnieniu kilkorga urzędników mają jakikolwiek związek z problemem badanym przez organy ścigania. Nie wiadomo też, czy to koniec zwolnień tudzież odwołań w urzędzie.
Do sprawy wrócimy.








