Miasto nie przekaże w tym roku dodatkowych środków dla SKS Wisła Sandomierz i tym samym szanse na przystąpienie klubu do rozgrywek na poziomie IV ligi są niewielkie. Klubem do wiosny przyszłego roku zarządzać będą obecne władze, wzmocnione przez Jarosława Piątkowskiego.
W ubiegłym tygodniu uczestnicy walnego zgromadzenia członków SKS Wisła przerwali obrady, aby o sytuacji klubu porozmawiać z burmistrzem Sandomierza. Odbyły się nawet dwa spotkania i tak jak można było przypuszczać nic konstruktywnego nie przyniosły w kwestii dalszego funkcjonowania klubu. Burmistrz poinformował, że klub wykorzystał wsparcie na ten rok i dodatkowych pieniędzy od samorządu nie będzie.
Zarząd wycofał swoją rezygnację, aby klub nie został postawiony w stan likwidacji.
Samorząd zaproponował aby przez rok w rozgrywkach uczestniczyła tylko drużyna juniorów i przez ten czas zostały uporządkowane sprawy klubu. Na takie rozwiązanie nie zgodził się zarząd.
Zarząd nadal wierzy, że po raz kolejny uda się wystartować w rozgrywkach, a te dla Wisły zaczynają się już 12 sierpnia, meczem ze Stalą Kunów.
Umiarkowanym optymistą jest Janusz Poński, radny i kibic, któremu jak wielu innym, dobro Wisły leży na sercu.
Racjonalnie oceniając sytuację, trudno podzielać choć w małym ułamku tę wiarę.
Wszyscy zastanawiają jak to się stało, że Wisła stanęła pod ścianą. Trafną diagnozę postawił radny Poński. Jego zdaniem wyjściem z patowej sytuacji jest opracowanie i wdrożenie długofalowego programu naprawczego.
Aby seniorska piłka nawet w IV ligowym wydaniu mogła nadal cieszyć kibiców, potrzebne jest około 200 tys. zł
Burmistrz Marzec wie co trzeba zrobić, aby klub funkcjonował bez zawirowań, a tym samym sandomierska piłka nożna w wydaniu seniorskim została uratowana.
No to wszystkie ręce na pokład w poszukiwaniu sponsorów.