Dziś, od złożenia przysięgi przed trzyosobowym składem sędziowskim Sądu Okręgowego w Kielcach przez 11 świadków powołanych w sprawie protestu w zakresie wyborów na wójta gminy Wojciechowice rozpoczął się proces w trybie wyborczym, złożony przez Damiana Jędrzejewskiego, kandydata na wójta. Jak można było przypuszczać, sprawa nie została rozstrzygnięta. Będzie dalej procedowana 10 czerwca.
Czy były nieprawidłowości i czy wpłynęły na wynik wyborów w wyniku których stanowisko wójta objął Szymon Sidor ustalał skład sędziowski kieleckiego sądu okręgowego. Przed oblicze Temidy w charakterze świadków zostali zaproszeni członkowie gminnej komisji wyborczej, obwodowej komisji wyborczej nr 2 w Bidzinach oraz mężowie zaufania, w więc wszyscy, którzy 7 kwietnia pracowali przy wyborach samorządowych. Wówczas w wyborcze szranki o fotel wójta gminy Wojciechowice stanęli Szymon Sidor i Damian Jędrzejewski. Pierwszy z nich ubiegał się o reelekcję i otrzymał poparcie 1073 wyborców. Na jego kontrkandydata zagłosowało 1072 osoby. Tuż po ogłoszeniu wyników Damian Jędrzejewski zapowiedział złożenie protestu, bo twierdził, że nie wszystkie procedury podczas pracy obwodowej komisji wyborczej nr 2 w Bidzinach były zgodne z kodeksem wyborczym. Czy były zgodne i czy gmina Wojciechowice będzie ponownie wybierać wójta ustala sąd. Podczas poniedziałkowego posiedzenia świadkowie byli pytani o to czy karty z głosowania na wójta były liczone dwa razy, w jaki sposób były zabezpieczone po przeliczeniu. W tym przypadku część świadków twierdziła, że tak, część, że nie, a jeszcze inni, że nie pamiętają. Sąd ustalał jak i dlaczego doszło do zmiany statusu jednego głosu z nieważnego, na ważny, czy może były naciski na ponowne liczenie i dlaczego do powtórnego liczenia doszło. Sędziny pytały ile było protokołów z wyboru na włodarza gminy, jak przebiegał proces wprowadzania danych do systemu PKW.
O przebieg głosowania pytani byli także mężowie zaufania.
Po wysłuchaniu świadków i krótkiej naradzie przewodnicząca składu sędzina Sadu Okręgowego Ewa Bystrzyńska zdecydowała o odroczeniu rozprawy.
Na następną rozprawę zostaną wezwani świadkowie, którzy się dziś nie stawili w sądzie oraz dwaj kolejni. Sąd zajmie się też kartami z głosowania na wójta.
Zadowoleni z przebiegu wydarzeń i pewni wygranej są Damian Jędrzejewski i jego pełnomocnik.
Uczestnik rozprawy, przewodniczący Obwodowej Komisji Wyborczej nr 2 w Bidzinach nie chciał rozmawiać przez naszą kamerą. Przewodniczący zapewnił, że wybory odbyły się zgodnie z kodeksem wyborczym i nie ma mowy o złamaniu jakichkolwiek przepisów.
Rozprawa pokazuje jak ważny jest jeden głos, który zdecydował o wyniku głosowania. Gdyby kandydaci mieli taką samą liczbę głosów, to o tym który z nich zostanie wójtem decydowałaby wygrana w większej liczbie obwodów. Także i tu byłby remis. Z 6 obwodów w 3 wygrał Jędrzejewski i w 3 Sidor. W takim wypadku wybory musiałyby się odbyć raz jeszcze. Decyzja należy do wymiaru sprawiedliwości. Jeśli będzie powtórka to także sąd zdecyduje, czy wybory odbędą się na terenie całej gminy, czy ponownie zagłosują tylko mieszkańcy Bidzin, Jasic, Wlonic.