Powiat opatowski jeszcze w tym roku zwróci niewiele ponad milion subwencji oświatowej ogólnej. Zwrot środków to efekt nieterminowego uzupełnienia dokumentacji Kwalifikacyjnych Kursów Zawodowych głównie w ożarowskim Zespole Szkół im. Marii Skłodowskiej–Curie. Zobowiązanie, które trzeba spłacić było jedną z przyczyn odwołania Marcina Stańczyka z funkcji dyrektora placówki. Niebawem były dyrektor, prawdopodobnie będzie się tłumaczył w prokuraturze, bo zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Marcina Stańczyka, w nadchodzącym tygodniu zamierza złożyć zarząd powiatu.
Sesja Rady Powiatu Opatowskiego mówiąc żartem, nie byłaby ważna gdyby nie poruszono spraw związanych z Zespołem Szkół im. Marii Skłodowskiej-Curie w Ożarowie. Tak też było podczas czwartkowej sesji budżetowej, choć przy ponad 150 mln budżecie powiatu, konieczność zwrotu jednej dużej „bańki” to kwota niewielka, ale mogłaby być wkładem własnym w jakimś projekcie.
Wyczerpaliśmy całą ścieżkę odwoławczą odnośnie decyzji Ministra Finansów o zwrocie subwencji, która była nienależnie powiatowi naliczona. Przypomnę, że to ma związek ze szkołą w Ożarowie. Jednym z powodów odwołania dyrektora w Ożarowie właśnie były błędy w naliczeniu tej subwencji. Te błędy kosztują dziś powiat około miliona złotych. Miliona złotych, które mogliśmy przeznaczyć na programy edukacyjne, na bieżące remonty, zarówno w oświacie, czy w drogownictwie, czy też w służbie zdrowia.
Tomasz Staniek, starosta opatowski
Podobnie jak starosta Staniek uważa, że milion złotych, to duża kwota członek Zarządu Powiatu Kazimierz Żółtek.
Milion złotych to dużo, bo otrzymywaliśmy takie środki pomocowe do budżetu, w których udział własny był 2 procent.
Kazimierz Żółtek, członek zarządu powiatu opatowskiego
Nieprawidłowości stwierdzili kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli. Powiat mógłby odwoływać się w tej sprawie do sądu administracyjnego. Jednak z tej opcji nie skorzystano.
Tomasz Staniek, starosta opatowski
Moglibyśmy się jeszcze odwoływać do sądu. Natomiast uznaliśmy, że odwołanie byłoby nieskuteczne, ponieważ nie mieliśmy argumentów. Stwierdziliśmy również, że odsetki, byłyby dużym obciążeniem dla powiatu. Gdybyśmy tej uchwały dzisiaj nie podjęli, a podjedlibyśmy ją w poniedziałek, zapłacilibyśmy 72 tys. zł więcej odsetek.
Zarząd powiatu robił wszystko aby nie musiał zwracać pieniędzy. Kazimierz Żółtek, członek zarządu powiatu powiedział, że mimo starań udało się pomniejszyć kwotę do zwrotu tylko o kilka tysięcy.
W piśmie jest uwidocznionych wiele działań zarządu powiatu w Opatowie aby kwotę pomad miliona złotych, która została nam wyznaczona do zwrotu w kwietniu bieżącego roku pomniejszyć, aby udowodnić instytucjom kontrolującym, że niedopatrzenia dotyczące dat jakie zostały wpisane w systemie informacji oświatowej to jednak, mimo, że tam uchybienia powstały, te kursy się odbyły. Te szkolenia zostały wykonane. Żeby to uwzględnić. Udało się z tej kwoty miliona złotych wskutek działań zarządu Powiatu „urwać” kilka tysięcy.
Kazimierz Żółtek, członek zarządu powiatu opatowskiego
Powiat środki musi zwrócić. Warto podkreślić, że pieniądze nie zostały zdefraudowane, bo zajęcia były prowadzone.
Zajęcia w KKZ -etach odbywały się przez cały rok. Nauczyciele, którzy uczyli mieli wypłacone pensje. Natomiast błędem było niedopełnienie procedury formalnej i w terminie złożenie wniosków w Systemie Informacji Oświatowej.
Tomasz Staniek, starosta opatowski
Do sytuacji byłej i obecnej w ożarowskiej placówce odniósł się Andrzej Gajek, który poinformował, że zarząd złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego dyrektora Marcina Stańczyka. Informację członka zarządu potwierdził starosta Tomasz Staniek.
Takie zawiadomienie w przyszłym tygodniu zostanie skierowane. Mówimy o niegospodarności i też przekroczeniu uprawnień.
Tomasz Staniek, starosta opatowski
Nie pomyliliśmy się, twierdząc kilkanaście tygodni temu, że to organy ścigania i wymiar sprawiedliwości będą ostatecznie zajmować się odwołaniem dyrektora Stańczyka.
