Warunki atmosferyczne, padający śnieg i niska temperatura zdecydowanie nie sprzyjały piłkarzom w inauguracyjnym meczu wiosennej rundy. Mimo tego, Wisła Sandomierz w nowym składzie i z nowym szkoleniowcem pokonała Lubliniankę Lublin. Drużyna gości przyjechała do Sandomierza w bardzo młodym składzie i z trenerem grup młodzieżowych, bo dotychczasowy szkoleniowiec zrezygnował z funkcji dwa dni wcześniej.
Cenne trzy punkty wywalczyła Wisła podczas niedzielnego spotkania. Dobrą passę rozpoczęła bramka Mateusza Wyjadłowskiego w 18. minucie meczu. Do przerwy gospodarze prowadzili jednym golem. Przewagę podniósł w 71. minucie Kamil Uciński, a tuż przed końcowym gwizdkiem na 3:0 podniósł wynik Jakub Wódz. W kontrze, minutę później Dawid Wdowicz z Lublinianki wywalczył dla przyjezdnych bramkę honorową.
Jak powiedział po meczu trener Wisły Robert Chmura, warunki do gry nie były łatwe. Przyznał, że wśród zawodników widać było stres, bo duża część z nich to gracze lig niższych lub zawodnicy, którzy dawno nie mieli kontaktu z piłką. Skład „złożył się” w ostatniej chwili, bo ostatnie transfery miały miejsce w piątek. Trener Chmura dodał, że to właśnie ligowe spotkania pozwalają poznać możliwości podopiecznych. Po tym meczu widać, kto z nich chce znaleźć się w podstawowej jedenastce – dodał Chmura.
Obecny na konferencji pomeczowej nowy od piątku szkoleniowiec Lublinianki Radosław Adamczyk pogratulował Wiśle wyniku. Powiedział, że jest zadowolony z gry swoich młodych zawodników, bo widać było w nich chęć i wolę walki.