To nie był udany sezon dla Wisły Sandomierz, to nie były udane ostatnie lata. Klub ze 100-letnią tradycją swój jubileusz będzie świętować w klasie okręgowej. Niedzielny, przegrany mecz był ostatnim w IV lidze. Wczoraj był czas na zimny prysznic, a dziś przychodzi czas na podsumowanie, także zadłużeń finansowych, których klub ma niemal 200 000 złotych.
Mimo tego, że „Wisła” w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy spadła o dwie klasy rozgrywkowe, to nowe władze Sandomierza deklarują pomoc klubowi. Dzisiejszego ranka burmistrz Paweł Niedźwiedź przed kamerami powiedział, że nie dopuści do likwidacji klubu, a urząd nadal będzie finansowo wspierał sandomierską piłkę nożną.
Burmistrz Niedźwiedź poinformował o zadłużeniu klubu względem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Tylko tej jednostce stowarzyszenie ma do spłacenia 140 000 złotych. Przypomnijmy, że SKS Wisła Sandomierz otrzymuje w tym roku łącznie 400 000 złotych dotacji z miejskiej kasy, w kilku transzach, a na ten moment zostało już przekazane 240 tysięcy.
„Likwidujemy prowizorkę„
Paweł Niedźwiedź podczas konferencji podkreślił, że teraz „likwidujemy prowizorkę”. Miał na myśli modernizację zaplecza treningowego dla sandomierskiego sportu, bo od tego trzeba w ogóle zacząć – powiedział. Obecnie władze miasta prowadzą rozmowy z dyrekcją Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Mokoszynie, by na tym terenie wybudować boisko treningowe.
Zadłużeniu winna chęć grania w III lidze
Sebastian Wieczorek prezes klubu wyjaśnił, że problemy finansowe rozpoczęły się w sezonie 2021/2022, kiedy to Wisła została postawiona pod znakiem zapytania. Władze musiały zdecydować czy kontynuują rozgrywki w trzeciej lidze czy decydują się grać niżej. Wieczorek powiedział, że zarząd chciał się wycofać z rozgrywek z uwagi na finansowanie, które było niewystarczające. Jednak po walnym zgromadzeniu z udziałem ówczesnego wiceburmistrza miasta oraz byłego posła Ziemi Sandomierskiej i ich deklaracji wsparcia klubu w III lidze, władze zdecydowały się grać dalej – objaśniał Wieczorek. Na podstawie tych deklaracji i może niepotrzebnie na zaufaniu, my wystartowaliśmy – dodał prezes.
Później z deklaracji nic nie wyszło, a z grania w trzeciej lidze wyszły zadłużenia. Najpierw względem zawodników, transportu, później wynajmu boisk treningowych. Od tamtego czasu do teraz klub zmaga się z problemami finansowymi – wyjaśniał Wieczorek. Prezes powiedział, że ostatnia runda jesienna była rozgrywana bez środków finansowych, zawodnicy grali za darmo. Koszty obsługi medycznej, transportu, zakup wody finansowali prywatni sponsorzy.
Duże firmy nie chcą finansować rodzimego klubu
Prezesa Wisły zapytaliśmy, dlaczego duże sandomierskie przedsiębiorstwa nie chcą finansować piłki nożnej tu, gdzie mają siedziby swoich firm, a często finansują działalność klubów sportowych w okolicach. Burmistrz Paweł Niedźwiedź powiedział by zostawić to co było, a zająć się przyszłością. Zadeklarował, że teraz będzie pomagał w każdych rozmowach z potencjalnymi sponsorami klubu. Wyjdzie z inicjatywą, także do kibiców sandomierskiej piłki w kwestii zmiany formy organizacyjnej klubu. Prawdopodobnie będzie trzeba przekształcić stowarzyszenie w spółkę kapitałową, zarazem zwiększyć przejrzystość finansową, tak by żaden ze sponsorów nie miał wątpliwości na co konkretnie przeznacza pieniądze.
Prezes Wisły otwarcie zadeklarował, że w zarządzie jest miejsce dla osoby wskazanej przez potencjalnego sponsora. Najważniejsze jest dobro klubu, jeśli ma to pomóc by klub się rozwijał i funkcjonował na odpowiednim poziomie, to nie widzę przeciwwskazań – dodał.
Zarząd zostaje i walczy dalej
Choć klub ma problemy finansowe, a w stowarzyszeniu zarząd odpowiada majątkiem własnym, to obecne władze Wisły Sandomierz nie rezygnują z funkcji. Jak zaznaczył prezes Wieczorek, także dlatego, że nie ma chętnych podjąć się tego zadania. On sam jakiś czas temu złożył rezygnację, ale po różnych namowach na stanowisku pozostał. Jeśli będzie trzeba zrezygnuję, będę dalej tylko spikerem, będę udzielał się społecznie – powiedział Sebastian Wieczorek.
Nie sztuką jest wyselekcjonować zespół z odpowiednim zapleczem finansowym. Trzeba inwestować ale w młodzieź!!!!. Zakończyć konflikt Wisła-MUKS. I za parę lat może nawet 10 lat wyłoni się drużyna seniorska.
I wystrzegać się ludzi typu Żerebiec który przed wyborami mówi o merytorycznych rozmowach i niewygórownych oczekiwaniach w rozmowach z Wieczorkiem, a po dostaniu się „do korytka” ten Wieczorek wg niego jest balastem który należy zrzuci. Do poczytania na facebooku wisły. Sa zrzuty SMSów.
Wystrzegać się ludzi typu Wieczorek i Gągorowski. Niech spłacą zadłużenie i bye. Poważny sponsor nie przyjdzie do klubu, za którego zarządem ciągnie się smrodek. Pan Wieczorek z miną zbitego psa ośmiesza klub w mediach, a za kamerą zaciera ręce, bo może kolejny burmistrz dla świętego spokoju przyklepie ten bajzel. Kto dobrze życzy Wiśle powinien wesprzeć ideę zmiany zarządu lub nawet formy prawnej. A obecny zarząd niech się rozliczy co do złotówki. Z parkingu przy bulwarze też. Popiskiwanie rodzin i znajomków nie pomoże.