Lepszej promocji „Miasta Burz” jak miała miejsce w środę w sali balowej sandomierskiego hotelu Mały Rzym, Michał Śmielak nie mógł sobie wymarzyć. Może nie było znakomitych, z tytułami recenzentów, za to byli ci o wiele ważniejsi -czytelnicy. Fani twórczości Śmielaka stawili się w imponującej liczbie, zapełniając widownię do ostatniego miejsca, ba nawet trzeba było dostawiać krzesełek.
Autor „Miasta Burz” kocha swoich czytelników, a ci mu się sumiennie odwzajemniają czytając, kupując jego książki i przychodząc na spotkania.
To promocyjne poprowadził kolega Śmielaka po piórze Rafał Bielski. Bohater z właściwą dla siebie swadą i dużą dawką humoru odpowiadał na pytania. Praktycznie każda kwestia wypowiadana przez autora „Miasta Burz” kwitowana była salwą śmiechu i nagradzana burzą oklasków.
Pod wrażeniem umiejętności, dorobku Śmielaka jest Paweł Niedźwiedź. Burmistrz Sandomierza podkreślił, że niewątpliwe kolejnym atutem ostatnich dwóch pozycji jest miejsce ich akcji.
Zdaniem Wojciecha Dumina, dyrektora sandomierskiej biblioteki, twórczość Śmielaka ewoluuje i to w dobrym kierunku. Ponadto jest doskonałą promocją królewskiego miasta.
W autorsko – promocyjnym spotkaniu uczestniczyli Sandomierzanie ale także czytelnicy z bliższych i dalszych miejscowości. Wszyscy gremialnie podkreślali walory twórczości pisarza.
Michał Śmielak za pośrednictwem naszej kamery nisko pokłonił się swoim fanom.
Na finał Śmielak długo i cierpliwie składał autografy i dedykacje na stronach swoich książek.





















