Za oknami coraz chłodniej, więc Sandomierz rozpoczyna sezon grzewczy. Mimo powszechnie panującego niepokoju o dostawy węgla czy gazu, to burmistrz Królewskiego Miasta Marcin Marzec, zapewnia, że dla mieszkańców ciepła nie zabraknie.
Dziś na terenie Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Sandomierzu, podczas konferencji dla mediów, prezes spółki poinformował o rozpoczęciu sezonu grzewczego. O uruchomienie ogrzewania poprosiła jedna ze spółdzielni mieszkaniowych po lewej stronie Wisły. Prezes Rafał Binięda zapewnił, że PEC jest w pełni przygotowany do zimy. Dodał, że do produkcji ciepła wykorzystują w 80 procentach miał węglowy, a w 20% gaz.
Binięda zwrócił uwagę na fakt, że im wcześniejsze uruchomienie ogrzewania, tym dłuższy cały sezon. A to może wiązać się z większymi opłatami dla mieszkańców.
Zaciągnąć pasa muszą mieszkańcy tych domostw, gdzie ciepło dostarczane jest z kotłowni węglowych. Od 1 sierpnia tego roku ceny ciepła wzrosły o 28%. Rafał Binięda wyjaśnił, że to przez obowiązujące prawo, które segreguje gospodarstwa domowe w zależności od źródła ogrzewania.
W kwestii dostaw węgla, PEC twierdzi, że ma zabezpieczone dostawy i gwarantowane ceny. Ponad dwa razy wzrosła jego cena od maja tego roku, stąd również 28% podwyżka dla mieszkańców. Już teraz na placu przy ulicy Polnej zmagazynowano 2500 ton tego surowca. Całkowite zużycie w sezonie grzewczym wynosi 7000 ton.
Teraz miał do Sandomierza dostarcza spółka PGG. „Wentylem bezpieczeństwa” nazwał prezes PECu fakt, że alternatywnym źródłem, w przypadku niewywiązywania się z umowy przez PGG ma być państwowa spółka PGE Paliwa. Ta umowa zapewnia alternatywne dostawy węgla z Ameryki Południowej i Australii, ale jego koszt jest dwukrotnie wyższy.
Rozwiązaniem problemów energetycznych, choć w części ma być nowa inwestycja sandomierskiego PECu. To układ kogeneracyjny, którego najważniejszym elementem jest ekologiczny silnik gazowy. Ten został zamontowany w czerwcu tego roku, a teraz trwają jego końcowe odbiory. Inwestycja za ponad 5 500 000 złotych ma zmniejszyć zużycie węgla o 1/4, a także pozwolić na produkcję energii elektrycznej na poziomie 1mW. PEC obecnie oczekuje na wydanie koncesji na jego produkcję.
Do 2026 roku Sandomierz będzie chciał zrezygnował całkowicie z ogrzewania węglem. Motywacją do tego, ma być konflikt na wschodzie. Prezes Binięda zapewnił, że ma koncepcję przejścia na inne paliwo w kotłowni w prawobrzeżnym Sandomierzu, lecz teraz nie ma na to funduszy. Mają to być paliwa odnawialne i OZE.
Obecnie z ciepła dostarczanego przez PEC w Sandomierzu korzystają spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, budynki użyteczności publicznej i niektóre prywatne przedsiębiorstwa.