Kiedy uroczystości rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja na rynku w Staszowie dobiegały końca, w położnej 10 km od stolicy gminy Wiśniowej, ruszyło świętowanie na sportowo. Wybór Wiśniowej na sportową majówkę nie jest przypadkowy. To tu w miejscowym kościółku spoczywa urna z sercem ks. Hugona Kołłątaja, jednego z twórców ustawy zasadniczej z 1791 roku, ustawy ważnej, bo próbującej ratować przed upadkiem Rzeczpospolitą.
Coraz bardziej znane patriotyczno-sportowe zmagania w Wiśniowej, rozpoczęły przedszkolaki, a po nich uczniowie szkół podstawowych i średnich. W zależności od wieku pokonywali dystans od 100 do 800 metrów.
Bieg główny stał się nie tylko popularny, ale budził największe emocje. Punktualnie o godz. 14 z parkingu przy ul. Cmentarnej w Staszowie na trasę wyruszyło kilkudziesięciu biegaczy i „kijkarzy”. Leśnymi duktami golejowskich lasów pokonali 10 km.
Jako pierwszy na linii mety zameldował się biegający w teamie z węgierskiego Debreczyna, Kenijczyk Kimaiyo Hillary Kiptum Mayio. Zwycięzca o sekundę wyprzedził swojego rodaka Rono Kennedy Kipkemoi.
Trzeci linię mety minął Sylwester Lepiarz. Do zwycięzcy stracił półtorej minuty. Lekkoatleta z podostrowieckiego Wronowa podczas biegu przeżywał huśtawkę nastrojów. Na mecie stwierdził, że biegło mu się ciężko.
Świetnie zaprezentował się Patryk Dudzic. Zawodnik zajął 5. miejsce w klasyfikacji generalnej i zgarnął nagrodę dla najszybszego staszowianina. Wynik Dudzica jest tym bardziej wart podkreślenia, bo tydzień temu przebiegł maraton. Start w tym biegu był dla niego obowiązkowy.
Także jako obowiązek pokonanie 10 km potraktowała Renata Małek. Przy okazji biegaczce z Woli Wiśniowskiej przypadła nagroda dla najszybszej staszowianki. Renata Małek biegła z intencją.
Wśród osób, które żałowały, że nie przebiegły trasy była Ewa Kondek, zastępca burmistrza Staszowa.
Partnerem wydarzenia było Nadleśnictwo Staszów.
Od pierwszej edycji współorganizatorem biegu do serca Kołłątaja jest Stowarzyszenie „Aktywna Kraina”. Zadowolenia z partnerstwa w organizacji wydarzenia nie kryl Tomasz Klimek, tym bardziej, że bieg urósł do rangi międzynarodowej.
W organizację wydarzenia aktywnie włączyły się koła gospodyń i strażacy ochotnicy.
Poziom organizacji biegu i marszu nordic walking działa na zawodników jak magnes.