Od lat oprawa dożynek w Lipniku wypada okazale, mimo, że scenariusz jest bardzo podobny. Pierwszym elementem uroczystości jest msza w miejscowej kaplicy, drugim jest część obrzędowa, a trzecim koncerty i zabawa do późnych godzin nocnych.
Tak było i w tym roku. Po mszy barwny korowód przemaszerował do amfiteatru, gdzie odbyła się część obrzędowa dożynek. Gospodarze uroczystości przekazali na ręce Andrzeja Grządziela bochen chleba wypieczony z tegorocznych zbiorów, a wójt zapewnił, że będzie go dzielił sprawiedliwie, aby nikomu nie zabrakło. Po oracji chleba odbyła się prezentacja wieńcy dożynkowych. W gminie Lipnik przygotowanie symbolu dożynek, staje się niejako obowiązkiem.
Twórcy wieńców oprócz podziękowań otrzymali kosze obfitości. Była to nagroda za kilkanaście dni solidnej pracy przy tworzeniu pięknych, misternie wykonanych dzieł sztuki.
Zaszczytną funkcję starostów dożynek sprawowali Justyna i Michał Wiśniewscy, sadownicy z Usarzowa. Dla nich było to duże wyróżnienie.
Starostowie podobnie jak większość rolników podkreślili, że to był ciężki rok dla rolnictwa.
Goście dożynek dziękowali rolnikom za ich pracę.
Gospodarz gminy podziękował rolnikom za ich codzienną, trudną pracę, dzięki której na stołach nie brakuje chleba. Ciepłe słowa skierował też do wszystkich mieszkańców gminy oraz osób, które współpracują z samorządem Lipnika.
Trzecią odsłonę święta plonów wypełniła biesiada i występy na scenie amfiteatru.