Na drodze krajowej numer 9, na odcinku od Sadowia w stronę Ostrowca Świętokrzyskiego obowiązywało ograniczenie prędkości do 70 kilometrów na godzinę. Podobnie we Włostowie. Teraz każą tam jeździć 50 km na godzinę. Dlaczego zmniejszono prędkość?
Jak informuje Małgorzata Pawelec, rzecznik prasowy kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, w ostatnich miesiącach przeprowadzono weryfikację oznakowania pod kątem zgodności z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury i zapisów dotyczących dopuszczalnej prędkości przed przejściami dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej czyli 50 kilometrów na godzinę.
– W przypadku drogi krajowej numer 9, na odcinku około 8 km od granic Ostrowca Świętokrzyskiego w kierunku Opatowa, w ramach weryfikacji doprowadzono do zgodności z przepisami techniczno – budowlanymi w zakresie obowiązującej prędkości na przejściach dla pieszych poprzez usunięcie znaków podwyższających prędkość do 70 km/h. Usytuowanie znaków informujących o terenie zabudowanym pozostało bez zmian – podkreśla rzeczniczka.
Podobna sytuacja miała też miejsce we Włostowie na krajowej „9”. Przyzwyczajeni do 70 km/h kierowcy muszą teraz liczyć się z koniecznością stosowania się do nowego oznakowania. Dużo osób jeździ na „pamięć”, nie zwracając uwagi na ograniczenie.
– Nie zanotowaliśmy zwiększonej liczby wystawionych mandatów w tych miejscach – zauważa aspirant sztabowy Krzysztof Skowron z Komendy Powiatowej Policji w Opatowie. – Na tych odcinkach zmieniła się prędkość wyłącznie dla samochodów osobowych. Ciężarówki cały czas miały ograniczone do 50 km na godzinę. Z przeprowadzonych obserwacji wynika, że kierowcy samochodów osobowych stosują się do wprowadzonego obniżenia prędkości.
Zapytaliśmy Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, dlaczego skorygowano oznakowanie.
– Pozostawienie znaków z podwyższeniem dopuszczalnej prędkości do 70 km/h skutkowałoby, zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami, koniecznością dostawienia kolejnego znaku B-33 (50 km/h) przed każdym przejściem, a także „70” za przejściem dla pieszych, a więc znacznym zwiększeniem liczby znaków na tym odcinku, a w konsekwencji dezorientacją kierowców. Jednocześnie otrzymywaliśmy wnioski dotyczące właśnie usunięcia znaków podwyższenia prędkości na odcinku Sadowie – Ostrowiec z uwagi na zagrożenie i hałas, jaki odczuwali mieszkańcy, ponieważ w ich ocenie kierowcy znacznie przekraczali prędkość 70 km/h – uzupełnia Małgorzata Pawelec.
– Z punktu widzenia bezpieczeństwa, nie ma nic złego w obniżeniu prędkości – mówi aspirant sztabowy Krzysztof Skowron. – Niższa prędkość to większe bezpieczeństwo, krótsza droga hamowania w przypadku zagrożenia oraz więcej czasu na reakcję kierowcy – podkreśla policjant.