Uczniowie klas mundurowych Zespołu Szkół nr 1 w Opatowie po raz kolejny wzięli udział w biwaku „Ponury – Nurt” podczas którego pierwszoklasiści złożyli przysięgę. Uroczystość jak zawsze w przypadku tej szkoły odbyła się zgodnie z ceremoniałem. Na pamiątkę ważnego wydarzenia w ich życiu otrzymali orzełki.
Przysięgę uświetnili obecnością: ks. płk Jan Mikos, komendant powiatowy policji Wojciech Szymczak, oficer prasy opatowskiej policji Katarzyna Czesna – Wójcik, bratanica Jana Piwnika „Ponurego” Teresa Piwnik, nauczyciele, absolwenci mundurówki, oraz rodzice.
Uroczystość odbyła się na polanie u stóp Szczytniaka. Miejsce wybrano nie przypadkowo, bo to teren działania podczas II wojny światowej, oddziału partyzanckiego dowodzonego przez „Ponurego”.
Osobę Jana Piwnika „Ponurego” najbardziej znanego cichociemnego i legendarnego dowódcę partyzanckich zgrupowań walczących w Górach Świętokrzyskich wspomniał ksiądz pułkownik Jan Mikos, członek Środowiska Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej „Ponury”-„Nurt”.
Jestem łącznikiem bezpośrednim. To ja jestem tym, który spotkał „Ponurego”. Przeprowadzałem jego oddział jako chłopak 14 –letni przez wioskę zagrożoną Niemcami. Powtórka jest nauczycielką życia. Powtarzam stoicie w miejscu gdzie bardzo często Ponury przebywał. Niezwykły to był człowiek. Za wszystko płacił. Jak wszedł żeby oddziałowi dać jeść to prosił żeby przypadkiem nie ogłodzić rodziny.
Ślubowanie w rejonie stacjonowania formacji dowodzonej przez Jana Piwnika „Ponurego”, bohatera, legendy partyzantki z II wojny, przyszłego patrona szkoły, niesie za sobą olbrzymie pokłady edukacji patriotycznej. Dyrektor Zespołu Szkół nr 1 Magdalena Gdowska powiedziała, że kierowana przez nią szkoła uczy patriotyzmu, bo ten jest niezbędny w obecnym czasie.
Bardzo byśmy chcieli żeby ta legenda była jakąś wytyczną dla naszej młodzieży, dlatego, że ten patriotyzm, który staramy się w naszej szkole bardzo pielęgnować jest niezwykle ważny w dzisiejszych czasach. W obliczu wojny na Ukrainie, w obliczu różnych zawirowań. To jest dla nas niezwykle istotne żeby młodzież miała zakorzenione drogowskazy na dalszą drogę.
Magdalena Gdowska była bardzo zadowolona z obecności licznej grupy rodziców uczniów składających przysięgę. Pani dyrektor uznała współpracę z rodzicami za wzorcową.
Bardzo mnie to cieszy, że rodzice tak chętnie uczestniczą w życiu naszej szkoły. Myślę, że współpraca jest obopólna. My staramy się zawsze rodziców zaangażować, a oni odwdzięczają się tym, że jeżeli o coś poprosimy, to zawsze są gotowi pomoc.
Mjr Jacek Kowalik, jest jednym ludzi, dzięki któremu opatowskie liceum mundurowe w szkole „na górce” ma taką rangę i pozycję, powiedział, że przysięga jest bardzo ważna w życiu każdego człowieka, niekoniecznie tylko żołnierzy.
Każda przysięga jest ważna. Mówimy jakieś słowa, później te słowa muszą przełożyć się na czyny. Każdy z nas ma jakąś pierwszą przysięgę. Uważam, że dla pierwszych klas jest to bardzo ważne wydarzenie. Każde wypowiedziane słowa mają ogromną wartość i ogromna moc.
Instruktor Fundacji Grom Combat mjr Kowalik monitoruje dalszą edukację uczniów, którzy ukończyli opatowską mundurówkę w szkole „na górce”. Dodał, że jest uradowany bo ci uczniowie są najlepszymi studentami zarówno na uczelniach wojskowych jak i cywilnych.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Nie powiem, że zaskoczony, jestem uradowany, że inwestycja w te osoby ileś lat temu, podanie ręki, podpowiedzenie czasami co zrobić, pomoc w nauce i edukacji. Podpowiedzenie wyboru studiów, zaowocowało teraz. Dochodzą do nie informacje, że to są najlepsi studenci na roku. Że to są ludzie, którzy są niesamowicie elokwentni, mają wspaniałą wiedzę i wspaniałą pasję. Rozwinęli się po szkole, otworzyli skrzydła i są teraz w wielkim świecie na uczelniach cywilnych, wojskowych. To jest niesamowita sprawa.
Były oficer elitarnej jednostki specjalnej stwierdził, że zdobywanie wszechstronnej wiedzy i nauka samodzielnego myślenia to główne cele edukacji klas mundurowych, nad którymi patronat sprawuje Fundacja Grom „Combat”.
Staramy się młodzieży pokazać, że dzisiejszy żołnierz musi być człowiekiem wykształconym umiejącym samodzielnie myśleć.
Pierwsza uroczysta przysięga i symboliczne wręczenie orzełków podwładnym „Ponurego” miała miejsce 11 lipca 1943 roku. 79 lat później u stóp Szczytnika przysięgę z kolegami i koleżankami z klasy złożył Bartosz Klamczyński. Dla pochodzącego z Kielc ucznia, było to duże i wzruszające przeżycie.
Pochodzę z Kielc, mieszkam w Kielcach. U nas nie ma zbytnio wyborgu jeśli chodzi o klasy mundurowe. Słyszałem dobre opinie, czytałem w Internecie, więc stwierdziłem, że przyjadę i zobaczę. Wybrałem klasę mundurową dlatego, że chcę iść do wojska w przyszłości. Będę starał się pójść do jednostek specjalnych. Podczas przysięgi lekko się wzruszyłem. Był to dla mnie bardzo ważny moment.
Wychowawczyni klasy składającej przysięgę Edyta Gwoździk, nie kryła wzruszenia ślubowaniem jakie złożyli jej uczniowie. Emocje potęgowały wspomnienia z harcerstwa, leśna sceneria wydarzenia, obecność osób związanych z pułkownikiem Piwnikiem, który niebawem zostanie patronem Zespołu Szkół nr 1 w Opatowie.
Dla mnie jest to skupisko różnych doznań. Jako nastolatka bardzo czynnie, aktywnie działałam w harcerstwie, jeździłam na obozy harcerskie, na zloty, różnego rodzaju wydarzenia związane z tą formacją. Dla mnie ta przysięga jest z jednej strony takim przypomnieniem tych czasów, służby w harcerstwie. Z drugiej strony, to takie wielkie emocje, ponieważ to kolejna klasa mundurowa, której jestem wychowawcą. Zawsze jest to wielkie przeżycie. Widok młodzieży w tak licznym gronie, bo klasa liczy 39 osób, która z takim przejęciem składa przysięgę zwłaszcza w scenerii lasu, wywołuje ogromne emocje.
My się przygotowujemy w szkole do nadania imienia płk. Jana Pewnika „Ponurego” i związku z tym, to miejsce, świadomość tego, że przed laty podczas II wojny światowej Piwnik bywał w tu, że są ludzie którzy go pamiętają, kontakt z rodziną, wizyta Teresy Piwnik zaprzyjaźnionej z nami, to wszystko buduje taką wyjątkową, szczególną atmosferę uroczystości.
Po ślubowaniu uczestnicy zajadali się kiełbaskami z grilla, pożywną zupą. Po posiłku uczniowie mundurówki rozpoczęli drugi etap biwaku „Ponury – Nurt”, szkolenie. Profesor Marek Frejlich powiedział, że będzie to bezsenna, wypełniona wykonywaniem zadań, nauką noc.
Zaczynamy od 18. Dzielimy na zespoły, na grupy bojowe. Potem realizujemy szkolenie z karesu walki wręcz, posługiwania się bronią, postawy strzeleckie, składanie i rozkładanie broni i wiele innych rzeczy. W nocy mamy przewidziane inne atrakcje. Nie śpimy dzisiaj, tylko się szkolimy.
Mundurówka w tym roku szkolnym odbędzie jeszcze jedno szkolenie, z górskiej wspinaczki.
