Po raz ósmy w golejowskich lasach spotkała się młodzież z okolicznych szkół, mieszkańcy gminy Rytwiany, amatorzy biegania i pasjonaci historii. Sobotni Bieg Śladami „Mnicha” i „Zawieruchy” połączył aktywność sportową z pamięcią o bohaterach wyklętych.
Przed laty pierwsze obchody zainicjował Jacek Więckowski, nauczyciel z Publicznej Szkoły Podstawowej w Rytwianach, a zarazem potomek Jana Firmantego ps. ”Zawierucha”. Wtedy zaczęło się od marszów w miejscu pamięci, później pojawił się pomysł, by zorganizować bieg. W pierwszych edycjach młodzi ludzie mieli także okazję wysłuchać relacji naocznych świadków.
Wydarzenie, które przyciągnęło ponad 70 biegaczy rozpoczęło krótkie przypomnienie wydarzeń sprzed ponad 73 lat. Został odczytany Apel Pamięci, hołd poległym oddano także salwą honorową. O aspekt historyczny zadbała grupa rekonstrukcyjna ze Staszowa. Jak mówi Paweł Ciepiela, dowódca grupy, niezwykle ważne jest, aby młodzież wiedziała, dlaczego tutaj się spotkali.
Biegacze zmierzyli się z dwoma dystansami: 800 metrów dla dzieci i 1950 metrów w biegu głównym. Ten drugi ma symbolizować datę wydarzenia jakie rozegrało się w lasach tuż koło Rytwian. Wśród uczestników nie mogło zabraknąć wójta Grzegorza Forkasiewicza i przewodniczącego rady gminy Jerzego Gwizdowskiego. Jak zgodnie powiedzieli, tym razem nie chodziło o zajęcie pierwszego miejsca. Ważne jest samo uczestnictwo i upamiętnienie bohaterów walczących o wolną Polskę.
Wójt Grzegorz Forkasiewicz zapewnił, że w kolejnej edycji organizatorzy zadbają o dystans 10 kilometrów. Zwykle to ten przyciągał biegaczy z dalszych zakątków regionu.
W biegu na 800 metrów udział wzięli uczniowie miejscowych szkół. W sobotę do golejowskich lasów przyjechały również uczennice szkoły z Połańca. Dla młodych ludzi ważny był aspekt sportowy i bicie kolejnych rekordów.
Pierwszy linię mety w biegu głównym przekroczył Karol Bąk ze szkoły w Połańcu. Trzeci udział w wydarzeniu, to dla Karola okazja do pobicia swojego sportowego rekordu.
Jerzy Gwizdowski przyznał, że bieganie to świetna forma aktywności dla młodych ludzi, ale jednocześnie trzeba nałożyć nacisk na pielęgnowanie pamięci historycznej. Każdy z nich powinien wiedzieć, że bieg to tylko symbol, a wydarzenia które tu się rozegrały pozbawiły życia innych, byśmy my byli wolni.
W ósmym biegu Śladami „Mnicha” i „Zawieruchy” nie było zwycięzców. Każdy z uczestników otrzymał symboliczny medal. Do biegaczy trafiły również okolicznościowe koszulki.