Na kilka dni przed upływem kadencji w Staszowie odbyła się nadzwyczajna sesja rady powiatu, podczas której debatowano jak reaktywować do życia zawieszone oddziały neonatologii i ginekologiczno – położniczy. Radni przyjęli oświadczenie, że nie dopuszczą do likwidacji oddziałów i zrobią wszystko aby wznowiły działalność. Pracownicy apelowali do władz samorządowych i dyrekcji lecznicy o podjęcie działań ratunkowych. Jak na dłoni widać było łagodnie mówiąc brak chemii pomiędzy dyrektorem lecznicy, a jej załogą. Co najciekawsze nikt nie poczuwał się do winy zaistniałej sytuacji.
W sesji uczestniczył wicewojewoda świętokrzyski Michał Skotnicki, który przedstawił negatywne stanowisko wojewody w sprawie zawieszenia szpitalnych oddziałów. Wicewojewoda nie krył, że istnieje niebezpieczeństwo całkowitego ich zamknięcia.
Także rada powiatu nie wyraziła zgody na likwidacje oddziałów, co wyraziła w specjalnym oświadczeniu, przyjętym jednogłośnie. Radni zapewniają w nim, że zrobią wszystko aby zawieszone oddziały uruchomić jak najszybciej.
Winnych zawieszenia funkcjonowania oddziałów nie ma.
Pracownicy zawieszonych oddziałów z mównicy apelowali do dyrekcji szpitala i starosty o działania. Wskazywali też zaniechania władz, które między innymi przyczyniły się do sytuacji jaka powstała w lecznicy.
Dyrektor staszowskiego szpitala zapewnił, że zrobi wszystko aby jak najszybciej oddziały zaczęły funkcjonować.
Pracownicy przypomnieli, że już sygnalizowali i apelowali do samorządu o pomoc. Niestety pomocy nie otrzymali. W apelu podkreślili brak reakcji starosty na ruchy kadrowe dyrektora szpitala. Według nich nikt nic nie zrobił, kiedy z pracy zrezygnowali dobrzy lekarze, a zostali zatrudnieni tacy, którzy zamiast przyciągać, odpychali pacjentki z porodówki w Staszowie,
Józef Żółciak, starosta staszowski odpowiedział, że samorząd zmodernizował oddział by zachęcić pacjentki do korzystania ze szpitala w Staszowie.
Jeśli porodówka nie zostanie reaktywowana do życia, to przed szpitalem i starostwem stanie widomo oddania kilku mln zł pozyskanych na remont i modernizację bloku porodowego, który jest jednym z najlepiej wyposażonych w województwie. Starosta Żółciak nie dopuszcza takiej możliwości.
Jaki los czeka 28 położnych, które zostały oddelegowane na inne oddziały?
Diagnozę ale i konkretne rozwiązanie problemu z obsadą lekarską zaproponowała kierownik oddziału noworodków.
Pełen optymizmu w szybkie ponowne uruchomienie oddziałów jest starosta Żółciak.













