Niewiele do powiedzenia mieli piłkarze Sparty Koniemłoty w konfrontacji z podopiecznymi M. Bandosza. Hubal wygrał wysoko, a gdyby jego zawodnicy mieli troszkę lepiej wyregulowane celowniki, to wynik mógłby być jeszcze wyższy.
Hubal Linów – Sparta Koniemłoty 5:1 (1:1)
Bramki dla Hubala: Dutkiewicz 2, Mazurkiewicz, Filipek, Bandosz
Hubal: K. Pławiak, P. Filipek, Kaczmarski, Ma. Macioszek, Maziarz (60 Mi. Macioszek), Szynkowski (58 Chomczyk), Maciąg, Małecki (59 Ryfka), Bandosz (77 G. Pławiak), Dutkwieicz (66 K. Filipek)
Hubal Linów zgodnie z planem wysoko pokonał Spartę Koniemłoty. Początek spotkania wcale nie wskazywał łatwej wygranej z beniaminkiem. Już w pierwszej akcji goście trafili do siatki bramki Hubala. Bramka wprowadziła w konsternację kibiców i piłkarzy z Linowa. Na szczęście strata gola podziałała na gospodarzy także mobilizująco. Podopieczni M. Bandosza ruszyli do odrabiania strat, lecz tylko raz za sprawą Mazurkiewicza trafili w pierwszej połowie do siatki rywala. Wyrównująca bramka padła po ładnym strzale w długi róg. Bramkarz gości nie miał nic do powiedzenia.
Wygrana wywindowała zespół z Linowa na 5. miejsce w ligowej tabeli. Hubal oprócz dwóch kolejek ligowych, ma jeszcze do rozegrania zaległe spotkanie z GKS Obrazów.
W najbliższą niedzielę Hubal zagra na wyjeździe ze słabiej spisującym się tej rundzie Cukrownikiem Włostów.
Foto: Facebook Hubal Linów
„nie dla nasz jest porażki smak , nie dla nas forma zła
najlepszych Linów kibiców ma i
najlepiej w piłkę gra…..”