Sandomierzanie, którzy niedzielne popołudnie postanowili spędzić na Palcu 3 maja nie żałują decyzji, mimo, że pogoda ich nie rozpieszczała. Kapryśną aurę zrekompensowały im liczne atrakcje, jakie na nich czekały.
Organizatorzy sandomierskiej odsłony Dnia Dziecka zadbali by każdy znalazł coś ciekawego dla siebie.
Aby skorzystać z ofert trzeba było uzbroić się w cierpliwość i postać w kolejce. Mimo tej niedogodności uczestnicy podkreślali, że święto dzieci w takiej formule to dobre rozwiązanie.
Elżbiecie, Zosi i Miłoszowi piknik podobał się. Zamierzali skorzystać ze wszystkich przygotowanych przez organizatorów atrakcji.
Zadowolenia nie kryła Mia, która na festyn przyszła z najbliższymi.
W miejscu wskazanym przez Mię można było spróbować swoich sił w chodzeniu na szczudłach, rzucaniu lotkami do celu.
Ratownicy wodni i członkowie Polskiego Czerwonego Krzyża łączyli zabawę z edukacją.
Dzieciaki od PCK otrzymywały maskotki.
Była prezentacja pojazdów i sprzętu policji oraz straży pożarnej.
Ostatnim ale bardzo mocnym akcentem miejskiego Dnia Dziecka w Sandomierzu była dyskoteka małego człowieka.