Tak jak można było przypuszczać wojewoda decyzję o wygaśnięciu mandatu Pawła Żerebca, radnego rady miejskiej w Sandomierzu pozostawił w gestii sandomierskiemu organowi uchwałodawczo-kontrolnemu. To czy radny ma zostać pozbawiony mandatu jako pierwsza musi zdecydować rada miejska. Rada nie musi takiej uchwały podejmować. Decyzję rady w tej sprawie poznamy 14 maja. Na ten dzień zaplanowana jest sesja rady.
W lutym grupa radnych w formie interpelacji zwróciła się do magistratu by ten wykazał podmioty prowadzące działalność gospodarczą na mieniu miejskim i posiadających wobec gminy wymagalne zadłużenie. W trakcie przygotowywania odpowiedzi wyszło, że w przypadku radnego Żerebca mogło dojść do złamania Ustawy o samorządzie gminnym, konkretnie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat. Burmistrz Sandomierza powiadomił o tym radę miejską. Problemem zajęły się komisje i cała rada, ale nie doszło do podjęcia uchwały w tej sprawie. Rada zwróciła się do wojewody aby ten zinterpretował przepisy, a ten zgodnie z prawem uznał, że prawo pierwszeństwa decyzji ma rada miejska..
– Wojewoda nie jest organem, który dokonuje wiążącej wykładni przepisów prawa. Takiego organu w Polsce nie ma. Nawet Trybunał Konstytucyjny nie ma takich uprawnień. Rada może podjąć uchwałę wygaszającą mandat lub nie wygaszającą lub nie podejmować w tej sprawie decyzji – mówi Paweł Niedźwiedź, burmistrz Sandomierza
Jeśli nie podejmie uchwały to wojewoda może wykonać to w ramach zarządzenia zastępczego. Wyręczając tym samym radę.
Burmistrz Niedźwiedź uważa, że w tym przypadku tak się zakończy sprawa radnego Pawła Żerebca.
Teraz ruch po stronie rady. Trzeba zwołać sesję, przygotować projekt uchwały i go przegłosować. Rada ma czas na zajęcie stanowiska do 16 maja.
– Cały czas pracujemy. Jest to nietypowa sytuacja, której rozwiązanie wymaga cierpliwości, bo tu nie tylko chodzi o radnego Żerebca i jego mandat. Na ten mandat głosowali mieszkańcy i z szacunku dla nich musimy ich wybór barć pod uwagę. Musimy też tonować emocje, które nie są najlepszym doradcą. Problemem zajmą się komisje: rewizyjna oraz skarg i petycji. Rada ma swoje kompetencje i musimy wykonywać obowiązki jakie na nas nakłada prawo – powiedział przewodniczący rady miejskiej Sandomierza Andrzej Bolewski.
Przewodniczący przyznał, że jeszcze nie wie jak będzie głosował w tej sprawie.
Paweł Żerebiec twierdzi, jest próba uciszenia go i pozbawienia mandatu przez burmistrza Sandomierza.
-Tu nie chodzi żebyśmy kogoś karali, ale musimy wiedzieć jedną rzecz, prawo dla wszystkich jest jednakowe. Pełnienie funkcji burmistrza, radnych wiąże się z pewnymi ograniczeniami. Takie osoby muszą być wyjątkowo ostrożne podczas podejmowania aktywności. Ja jako burmistrz nie mogę nabyć nieruchomości która stanowi zasób gminy. To jest absolutnie zakazane. Nigdy bym w takim przetargu nie wystartował. Warto zapoznać się z ustawą o samorządzie gminnym. To nie jest opasły dokument. Prawa trzeba przestrzegać -stwierdził P. Niedźwiedź.