Podbudowani dobra pierwszą połową w meczu z Grodem podopieczni trenera Kicińskiego mieli prawo sądzić, że trudnego terenu w meczu z Arką Pawłów przywiozą jakże im potrzebną zdobycz punktową.
Podopieczni trenera Kalisty sprowadzili zespół z Opatowa na ziemię, choć po pierwszej połowie to OKS prowadził 0:1. Bramkę z tych do szatni zdobył Grzyb po podaniu Kadeli. Miejscowi mieli okazje ale obijali słupek, poprzeczkę.
Po przerwie nadal lepsza była drużyna gospodarzy. W 52 minucie Kalista doprowadził do wyrównania, a 3 min. później napastników gospodarzy wyręczyli przyjezdni, trafiając do własnej bramki.
Gościom trzeba przyznać, że zagrali bardzo ambitnie. Niestety sama ambicja i wola walki, to za mało, by zdobywać punkty.
Sytuacja klubu z Opatowa staje się coraz trudniejsza. Utrzymanie w „okręgówce” zdaje się być tylko „matematyczne”. Jednak kibice i piłkarze zespołu z Opatowa muszą wierzyć, że wszystko jest możliwe, dopóki piłka w grze.