Jutro w całej Polsce, punktualnie o 8:41 mają zawyć syreny alarmowe. To gest pamięci wobec katastrofy jaka miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, gdzie zginęło 96 osób, w tym Para Prezydencka. Wiele miast wyłamało się z odgórnej propozycji i swoich syren nie włączy. Zapytaliśmy rzecznika prasowego burmistrza Sandomierza, czy magistrat uruchomi syreny, którymi dysponuje.
Posiadacze aplikacji Regionalny System Ostrzegania otrzymali komunikat o uruchomieniu syren alarmowych na terenie całego kraju. Syreny mają zawyć w ramach treningów i ćwiczeń dotyczących systemów alarmowania, a jednocześnie mają upamiętnić 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej. W niedzielę o godzinie 8:41 zostanie nadany akustyczny system alarmowy.
Dariusz Bożek, prezydent pobliskiego Tarnobrzega idąc śladem wielu innych włodarzy syren alarmowych nie włączy. To ukłon w stronę uchodźców z Ukrainy, którzy przebywają w mieście. Magistrat nie chce wywoływać u tych osób traumatycznych wspomnień.
Podobnie będzie w Sandomierzu. Michał Mendak, rzecznik burmistrza Marcina Marca przekazał redakcji STV.INFO, że miasto syren nie włączy, bo nigdy tego nie robiło. Chwilę później burmistrz Marzec, poprzez swój profil społecznościowy potwierdził, że syreny w Sandomierzu nie zawyją. Burmistrz zaprosił również do miejskich obchodów rocznicowych.