W 23. kolejce III ligi Wisła Sandomierz przegrywa na swoim boisku z Podhalem Nowy Targ. Jak przyznał szkoleniowiec Wiślaków Jarosław Pacholarz, to istne deja vu.
Dwa tygodnie wcześniej, także na stadionie przy Koseły scenariusz meczu Wisły Sandomierz z Wisłoką Dębica był podobny. O wygranej gości przesądził rzut karny. Dziś w meczu klubu z Sandomierza, z przeciwnikiem z Nowego Targu, było niemal identycznie.
Piłkarzom Wisły nie można odmówić zaangażowania. W starciu z klubem z czołówki tabeli, który stara się o awans do II ligi, Wiślacy wypadli całkiem dobrze. Po 90-minutowym spotkaniu na Koseły, zdecydowanie nie było widać przewagi gości.
Dobrą piłkę przerwał rzut wolny w 44 minucie, po którym piłka znalazła się w polu karnym, wówczas faulowany został zawodnik Podhala Nowy Targ. Decyzja sędziego Krzysztofa Pachołka, który odgwizdał karnego była dość kontrowersyjna. Niemniej jednak po oddaniu strzału z 11 metrów przez Patryka Serafina z Podhala, piłka wpadła do siatki bramkarza Wisły Sandomierz.
Zachęcamy do obejrzenia konferencji prasowej trenerów obu zespołów po dzisiejszym meczu.