
Tegoroczny Jarmark Bożonarodzeniowy przyciągnął na opatowską Promenadę prawdziwe tłumy. Organizatorzy zadbali o bogatą ofertę świątecznego jadła, ozdób, a płynące z głośników kolędy i pastorałki oraz uśmiechnięte twarze kupujących i sprzedających tworzyły wyjątkową, niemalże rodzinną atmosferę.
Z życzeniami od kapłanów pospieszył proboszcz parafii w Ruszkowie ks. Łukasz Szewczyk.
Rolę i znaczenie kół gospodyń w kultywowaniu kulinarnych tradycji oraz ich bogatą ofertę, podkreśliła wicestarosta opatowska Małgorzata Jarlowska.
Oferta handlowa kół gospodyń była naprawdę imponująca.
W ekspresowym tempie wykupione zostały pyszności przygotowane przez Koło gospodyń „Fajne Babki” z Wyszmontowa.
Konrada Łęckiego, dyrektora OOK w zakupach musiała wspierać małżonka. Przy okazji poznaliśmy jakie pierogi lubią państwo Łęccy.
Nie z mięsem, nie ruskie, a bigos przygotowany przez KGW Jałowęsy-Tomaszów zauroczył geodetę Zygmunta Chruściela.
Tradycyjnie już największym zainteresowaniem cieszyły się pierogi.
Zdecydowanie bogatsze zakupy zamierzały zrobić wicestarosta opatowska i przewodnicząca rady powiatu.
Wzruszającym momentem kiermaszu było podziękowanie mamy Amelki Wiatrowskiej dla wszystkich, którzy wspierają mała wojowniczkę w walce z zespołem Retta, genetyczną chorobą.
Oczywiście Armia Amelki przygotowała stoisko z wypiekami, garmażerką, jemiołą i świątecznymi ozdobami.
















