Mobilna wystawa Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN „Muzeum na kółkach” zawitała w sobotę do Opatowa. Można ją oglądać w holu Podziemnej Trasy Turystycznej do najbliższego poniedziałku. Zainteresowani mogli pójść na spacer śladami opatowskich Żydów.
Spirytus movens pojawienia się Opatowie wystawy obrazującej kawał historii społeczności polskiej i żydowskiej w tym mieście jest Maria Borzęcka z Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Opatowskiej. Maria Borzęcka wyjawiła trzy zasadnicze przyczyny ściągnięcia ekspozycji do miasta nad Opatówką.
Zainteresowanie historią i kulturą Żydów pani Borzęcka wyniosła z domu. Pogłębiła studiami.
Opatów jest 90. miejscowością do którego wjechała „Wystawa na kółkach”. Kinga Lewandowska-Doleszczak z Muzeum Historii Żydów Polskich Polin stwierdziła, że trzy dni wystarczy aby zapoznać się ekspozycją, pokazującą typowe polsko-żydowskie miasteczko.
Jednym z ciekawszych elementów wystawy są judaika. Magdalena Żarnawska, współpracowniczka muzeum Polin prezentuje zwiedzającym przedmioty związane z kultem religijnym.
Że takie wystawy należy organizować w Opatowie, żadnych wątpliwości nie ma Adam Hanuszkiewicz, artysta malarz, regionalista. Hanuszkiewicz dodał, że Opatów jest ubogi w przestrzenie ekspozycyjne i praktycznie można coś pokazywać tylko w holu Podziemnej Trasy Turystycznej.
Podczas oglądania wystawy można było skosztować ciasteczek, upieczonych według przepisu Abrama Goldmana – piekarza, który przed laty miał swój zakład w Opatowie.
W sobotę i niedzielę, można było udać się na spacer ulicami miasteczka i dowiedzieć się gdzie stały i funkcjonowały m.in. synagoga, mykwa, a na cmentarzu żydowskim obejrzeć lapidarium z ocalałymi macewami.