Grzegorz Wrzochol z koła 36 Sandomierz wygrał niedzielne zawody wędkarskie na akwenie w Podolu. Drugie miejsce zajął faworyt Marek Futet z koła 23 Opatów. Były to ostatnie zawody w spławiku i gruncie organizowane w Podolu.
Ze zmagań wędkarzy zadowolony był Grzegorz Wrzesień. Prezes koła 23 Opatów Polskiego Związku Wędkarskiego podkreślił, że zawody zostały zorganizowane z inicjatywy i we współpracy z Fundacją „Polemika”, której szefuje zapalony wędkarz rodem z Opatowa Marcin Wróblewski. Marcin Wróblewski od niedawna pełni funkcję kapitana sportowego w opatowskim kole.
Wyjątkowo dużo, bo aż 22 osoby z kilku kół wędkarskich zdecydowało się na start w zawodach. Wszyscy podkreślali bardzo dobrą organizację i wyjątkowość akwenu w Podolu.
Zadowolony z pobytu w Podolu był Jan Polański, sekretarz koła wojskowego Polskiego Związku Wędkarskiego nr 36 w Sandomierzu. Emerytowany żołnierz i jak sam powiedział także emerytowany wędkarz przez 30 lat był prezesem sandomierskiego koła i prezesem zarządu okręgu. Teraz łowi tylko dla przyjemności i dla niego o wiele ważniejsze jest spotkanie z kolegami niż sportowy wynik.
Grzegorz Duda koła z koła nr 53 Zdanów, w Podolu wędkował po raz pierwszy. Mimo, że nie złowił żadnej ryby, też był zadowolony.
Nagrody i puchary ufundowała Fundacja „Polemika”. Jej prezes Marcin Wróblewski sam jest wędkarzem i co ważne pochodzi z Opatowa i właśnie w Podolu pod okiem dziadka i ojca stawiał pierwsze wędkarskie kroki.
Zawody w Podolu wygrał Grzegorz Wrzochol i zgarnął okazały puchar oraz cenne nagrody rzeczowe. Zwycięzca nie krył zadowolenia i dodał, że do zawodów nie przygotowywał się w jakiś specjalny sposób.
Faworyt zmagań Marek Futet stwierdził, że ryba nie brała i na to złożyło się kilka przyczyn. Puchar za drugie miejsce jest następnym w jego kolekcji.
Jak po każdych zawodach wędkarze spotkali się przy wspólnym stole i debatowali oczywiście o … wędkowaniu.