OKS – Piaskowianka 1:2 (0:1)
0:1 Stawecki 26’
0:2 Podsiadło 78’
1:2 Jasiński 80’
OKS: Partyka, Szymański, Cebula, Jasiński, Ożdżyński, Kadela (78 Dryka), Łata, Żelaszczyk (75 Grzyb), Łukawski, Orłowski (85 Pacholczak),Wodnicki.
Piaskowianka: Żyła, R. Krzysztofik, Stępień, Marek, Tkacz (72 Gajos), Podsiadlo, Stawecki, Bujak, Maludziński, Czuba, D. Krzysztofik.
Spotkanie rozpoczęło się od gestu solidarności z Ukrainą i minuty ciszy za poległych ukraińskich żołnierzy i cywilów. Drużyny na boisko wyprowadzili: Mikołaj Zając, Piotr Molisak, Mikołaj Mierzejewski, Jakub Pruś z grupy orlik Opatowskiego Klubu Sportowego niosąc flagę Ukrainy z napisem „Stop wojnie”.
Goście byli minimalnie lepsi i dlatego wygrali. Opatów znów grał nieskutecznie. OKS stracił pierwszą bramkę po indywidualnym błędzie jednego ze swoich piłkarzy, który zbyt łatwo dał się ograć rywalowi, a ten zagrał piłkę w pole karne Opatowa i tu znów był błąd w kryciu, który wykorzystał Stawecki. Po przerwie Opatów chciał wyrównać i nadział się na kontrę. Nadzieję miejscowym dał Jasiński na 10 minut przed końcem, kiedy to celnym strzałem z głowy trafił do siatki bramki Żyły. Opatów ruszył do ataku i tym samym stwarzał gościom okazje do zdobycia gola. Na szczęście bramki OKS strzegł Partyka.
Trener OKS Opatów Grzegorz Klepacz, był niezadowolony z braku skuteczności swoich podopiecznych.
Mikołaj Pełka, trener Piaskowianki cieszył się z kompletu punktów zdobytych ma boisku w Opatowie. Chwalił swoich piłkarzy za konsekwencję i zaangażowanie. Stwierdził, że oba zespoły utrzymają się w „okręgówce”.
Materiał powstał we współpracy z Foto Color Krzysztof Piwowarczyk.